Osiem 2010-04-13 21:48:03

Tak było jakieś sześć i pół roku temu

foto

Nie wiem, kiedy z tego maluszka urosła mi taka pannica...

foto

Dziś ośmioletnia, z głową pełną pomysłów, czasami trochę szalona, ale o bardzo dobrym sercu.
Młodsza siostra, starsza siostra, najstarsza córka, czyli nasza Majka kochana.

Niech Twoje sny będą kolorowe, niech się spełniają Twoje marzenia, bądź zawsze szczęśliwa.
Tego życzą Ci Mama, Tata, Brat i Siostra :-))))

Okulistycznie 2010-04-07 23:21:50

Dobija mnie funkcjonowanie poradni okulistyki dziecięcej. W grudniu wyznaczono Julce kontrolę na dziś, 10:30. Przybyłyśmy przed czasem, bardzo słusznie jak się okazało, najpierw należało bowiem pobrać z rejestracji kartotekę. Kolejka jedna dla wszystkich pacjentów, z zaćmami, jaskrami, niedowidzących, starych i młodych, małych i dużych, na pół korytarza. 45 minut stania...
Potem kartotekę oddaje się w gabinecie i zaczyna się jedna wielka niewiadoma, kiedy wywołają, więc ruszyć się spod drzwi nie można, nawet na siku.
O dwunastej nadal siedziałyśmy przed drzwiami gabinetu, gdzie wzywano, odsyłano na korytarz i z powrotem wzywano. Ale nie nas. Całe szczęście, że u Julki był w miarę krótki program, bez zakrapiania. I tak na odczytywaniu z tablic prezentowała głupawkę czytając: dziesięć, jedenaście, dwanaście z szelmowską miną. Dobrze, że za drzwiami gabinetu trafia się na ekipę świetnych lekarzy, którzy mają fantastyczne podejście do dzieci. Inaczej takie wygłupy raczej by nie przeszły.
Diagnoza: lewe oko nadal słabe, okularów nie zmieniamy, ale dwie godziny każdego popołudnia z zasłoniętym prawym okiem. Następna przygoda z poradnia za pół roku, jesienią.
Do domu wróciłyśmy przed czternastą...
Największy żal mojej córki był spowodowany nieobecnością w przedszkolu.
Za to jak wybyliśmy późnym popołudniem zobaczyć się z dawno niewidzianymi, wróciliśmy po dwudziestej drugiej i pewnie żadne z nas nie miałoby nic przeciwko siedzeniu do rana, gdyby nie przyzwoitość oraz jedna szóstoklasistka, która jutro zasiada do swego egzaminu i musieliśmy jej dać iść spać.
Za to spacer z ośmiorgiem dzieci w wieku od 3 do 12 lat bezcenny (zwłaszcza ciągle przeliczanie załogi).

Julian 2010-04-06 22:02:51

Ze względu na swój wybitnie ognisty temperament taka ksywkę wśród rodzeństwa ma nasza najmłodsza pociecha. Bywa trudna do ujarzmienia, gdy się rozkręci bije, gryzie i kopie oraz pluje. Swe rządania usiluje wymusić szantażem albo wrzaskiem.
To z jednej strony.
Z drugiej strony jest najbardziej z nich refleksyjna, wrażliwa, zadaje filozoficzne pytania. Przypomniało mi się właśnie, jak siedząc nad piątkowym śledziem w śmietanie (uwielbia!!!) zapytała: "a gdyby Pan Jezus umarł na krzyżu w niedzielę, to nie jedlibyśmy w niedzielę kanapek z szynką? To kiedy byłaby niedziela? (tu nastapiło odliczanie na palcach) we wtorek?"

Czasu nie było 2010-04-06 00:19:24

Jeszcze kilka dni wcześniej nasz zaprzyjaźniony Dominikanin przez telefon sugerował mi przesunięcie Świąt o jakieś dwa tygodnie. Odrzuciłam propozycję, bo nie chodziło wcale o to, że nagle za dwa tygodnie będę bardziej gotowa. Nie będę, ani gdyby te Święta przyszły dwa tygodnie wcześniej też bym nie była...
Przeszliśmy więc do sprawy według priorytetów, część corocznych absolutnych konieczności poczeka do przyszłego roku.
Nie było mycia okien, karton z ozdobami świątecznymi pozostał w piwnicy (złodzieje, którzy w zeszły weekend nam się włamali nie byli najwyraźniej zainteresowani), 15 gęsich wydmuszek nadal nie zmieniło barw, rzeżucha jeszcze wschodzi, upiekłam mazurka i sernik oraz pasztet. W lodówce smętnie patrzy na mnie opakowanie drożdży, rozczarowanych, iż nie poszły w babkę.
A skoro postanowiłam, że pójdę w priorytety ze Świat została nam warstwa duchowo-religijna. Najważniejszym punktem było Triduum Paschalne. W czwartek pojechaliśmy z Kuba, prawie godzinę przed rozpoczęciem uroczystości i udało nam się jeszcze znaleźć miejsce siedzące. W piatek Kubę zmieniła Majka, tempo miałam w tym dniu takie, że wyłączając telefon przy wchodzeniu do kościoła prowadziłam ostatnie telefoniczne rozmowy z majstrami, którzy działają u nas w domu.
W sobotę młyn od rana; ja uwijam się w kuchni nad żurkiem, Jarek z dzieciakami sprzątają i robią stado maślanych baranów, ze święconką docieramy do kościoła późnym popołudniem. Śmieję się, że w zasadzie powinnam już zajmować miejsca w ławce na wieczór (co jak się później okazało miałoby nawet sens).
Na sobotnią liturgię jedziemy w pięcioro: ja z Kubą i Majką oraz przyjaciółka z córką. Jesteśmy sporo przed czasem o 19:30, musimy czekać do 21 na rozpoczęcie. Dzieciaki szepczą, w coś się po cichu bawią, sa generalnie dzielne i nie przeszkadzają w skupieniu. Inni też radzą sobie jakoś z czasem oczekiwania, przed nami dziewczyna komórką oświeca sobie lekturę..."Domu nad rozlewiskiem".
Gdy wreszcie rozpoczyna się wszyscy jesteśmy zauroczeni pięknem śpiewów, dzieciaki po raz pierwszy mi towarzyszą. Przeżywamy chrzest i bierzmowanie trzech katechumenek, procesję rezurekcyjną, co sił w płucach śpiewając "Oto są Baranki młode". Po pierwszej (!) opuszczamy Kościół Dominikanów, dzieciaki deklarują, że za rok znowu przyjadą, nie są wcale śpiące, raczej pełne energii.
Wracając podwozimy Gosię z Marysią i wtedy w środku osiedla widzimy najprawdziwszego zająca.To jest niesamowite!!! Maja chce go gonić i sprawdzić, czy ma prezenty, ale szarak daje nogę.
Rano okazuje się, że podrzucił trochę ciekawej lektury i słodycze.
W niedzielę świętujemy, wyciągamy rowery, dla oderwania się od świątecznego stołu, w poniedziałek oblewamy się wodą z giwer. A dziś Julianna w podskokach pobiegła do przedszkola (ospy u delikwentki nadal brak, choć coraz to więcej grupowego towarzystwa obsypane), szkolni wykłócają się nad planszówkami.
Święta, Święta i po...
info: kliknij aby zobaczyc wieksze

autor: Becia
miasto: wieś pod lasem

Historie różne poprzeczne i podłużne o Dzieciakach- rozrabiakach: Kubie, Majce i Juliance.
dzieciaki:
»Kuba
ur. 1999-06-18

» Maja
ur. 2002-04-13

»Julianna
ur. 2005-01-10

kalendarium:
NdPnWtSrCzPtSo
 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30  
mój foto.dzieciak
pla¿owiczki
kategorie:

    linki: archiwum
    202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007200620052004

    poczatek: 2004-08-18
    subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: