Przerwa urlopowa 2009-06-21 23:46:45

Ponieważ jutro zapewne będę biegać z rozwianym włosem i obłędem w oczach pomiędzy walizkami, więc już dziś ogłaszam przerwę w nadawaniu wieści od Pyrek.
Ruszamy we wtorek rano, nie będzie nas czas jakiś, prawie 3 tygodnie. W tym czasie komputer będę używać wyłącznie do zrzucania mnóstwa zdjęć, które mam zamiar popełnić.
życzcie nam szerokiej drogi i trzymajcie kciuki, żeby wszystko udało się zgodnie z planem.

Kolejny rok szkolny... 2009-06-20 00:29:14

...przeszedł do historii.
Promocja do czwartej (czwartej, naprawdę to już od września będzie czwarta klasa? nie wierzę!!!) otrzymana. Moje najstarsze dziecko ma już wakacje, moje dziewczyny jeszcze w poniedziałek pojawią się w przedszkolu. Majka ostatni raz jako przedszkolak, kolejne wizyty będą wizytami starszej siostry-uczennicy.
Z okazji zakończenia roku szkolnego mieliśmy małą spontaniczną imprezę, miał byc jeden gość a zrobiło się siedem osób. Było głośno, wesoło - ze sześciorgiem dzieci w wieku od roczku do dziesięciu nie może byc inaczej. Ciasta starczyło, kolacji nie spaliłam (chociaż oczywiście w trakcie szykowania włączyła mi się opcja, nie dam rady, nie zdążę etc.).
Siedzę sobie teraz i myślę, że w ostatnim roku  pojawiło się w moim, a właściwie w naszym rodzinnym życiu kilka fantastycznych osób, z którymi bardzo chcemy być, z którymi czas ucieka nam nie wiadomo kiedy i ciągle nam mało. Ale idą wakacje...

Dwucyfrowy 2009-06-18 22:34:51

foto
 
Sto lat Kuba, mój kochany Dziesięciolatku!!!
Nie wiem, kiedy nam zleciała ta wspólna dekada...
Kocham Cię bardzo, bardzo mocno!

Wrócili 2009-06-15 19:19:38

Wszyscy w bardzo dobrych nastrojach, z mnóstwem wrażeń, niektórzy z bogatą teczką nowych prac plastycznych. Po raz pierwszy po weekendzie każde miało zupełnie coś innego do opowiadania.
No wczoraj Jula z Kuba mieli powiedzmy wspólne lednickie przeżycia, lecz Kuba przez większość część czasu był poza zasięgiem wzroku buszował bowiem po polach lednickich we własnym klasowym towarzystwie.
Ale na koniec przed samym odjazdem się uwieczniliśmy: z Rybą w tle po prawej, z owcą i wata cukrową.

foto

Podczas nieobecności małoletnich  zaobserwowałam: panował porządek to po pierwsze; jak poukładałam i za godzinę wróciłam to było tak samo. Po drugie była cisza a jak już grało to grało tylko w jednym miejscu na raz i była to moja muzyka.
Od wczoraj wszystko wróciło do normy: bałagan, kłótnie, krzyki, gonitwy... Wesoło jest z nimi, choć ciszy i spokoju to czasem bardzo mi trzeba...

Boże Ciało A.D. 2009 2009-06-12 13:05:46

W tym roku nie ma tradycyjnego zdjęcia pod krzakiem jaśminu (ani pod
innym krzaczorem ). na procesję biegliśmy ile sił w nogach, żeby zdążyć
na rozpoczęcie, bo trochę nam się przedłużyło zbieranie kwiecia po
łąkach.
Z procesji biegliśmy jeszcze szybciej, bo lało...jak co
dzień przez ostatnie trzy tygodnie, więc nie powinno to nikogo dziwić.
Zaskoczyła tylko zmiana temperatury: przed siedemnastą termometry
pokazywały 27 stopni a po godzinie, przyszły czarne chmury i zrobiło
się 14.
Oczywiście na nielicznych fotach nie ma moich córek, które patrzyłyby w tym samym czasie w obiektyw.

foto

foto

foto


"Wyjechali...wszyscy nasi podopieczni" 2009-06-12 22:12:19

Pierwsza Maja o 10:10 do Lusowa na plener plastyczny. Najmłodsza z całej 12-osobowej grupy, reszta towarzystwa już zdecydowanie szkolna. Dziewczę bardzo było przejęte, w końcu to pierwszy taki poważny wyjazd bez rodziców, nie do rodziny i nie do koleżanki na nocowanko.

Drugi Jakub na 15:00 do Strzeszyna, do kolegi na urodziny. Oprócz prezentu miał na plecak plecak a do tego śpiwór i karimatę; przewidziany nocleg w namiocie. Po raz pierwszy w życiu spotyka go taka atrakcja, szkoda tylko, że w temperaturze 10 stopni i przelotnych ulewach. Ale niech się przyzwyczaja :-)

Trzecia Julka, do Siekierek, do swojej najlepszej przyjaciółki, Matyldy, o 19:00. Czekała od rana, doczekać się nie mogła a buzia jej się nie zamykała. Ledwie wyjechałyśmy z parkingu a już się pytała, czy jesteśmy na miejscu. Jak już dojechałyśmy to pełnia szczęścia , skoki z radości i ogólna głupawka!!!

Wracać będą też oczywiście każdy w innym terminie: pierwszy wróci ten, który wyjechał jako drugi (Kuba, jutro około jedenastej), druga wróci ta, która wyjechała ostatnia (Julkę odbierzemy w drodze na Lednicę), najdłużej poza domem będzie ta, która wyjechała pierwsza, do odbioru w niedziele wieczorem.

A cóż porabiali czasowo bezdzietni rodzice? Ojciec pracował, bo miał dyżur a matka choć obiecywała sobie, że nie kiwnie palcem tylko sobie poczyta, jak się wzięła za porządki w szafach tak właśnie skończyła.




Dużo... 2009-06-07 00:11:26

...mieliśmy w planach na sobotę.
Soboty na początku czerwca mają to do siebie, że patrzymy na zegarki i gnamy, żeby zdążyć, bo wszystko okazuje się ważne, bardzo ważne i najważniejsze.
Po pierwsze minęły trzy lata od kiedy nasze dziecko żegnało się z przedszkolem. Nasz obecny Trzecioklasista, trzy lata temu występował na przedszkolnych deskach (tfu dywanie), odbierał dyplomy, wręczał kwiaty.
W sobotę śpiewała i tańczyła, odbierała, wręczała kwiaty, żegnała się ze swoimi ukochanymi paniami nasza Majka. To jest zawsze wzruszające; ledwie stawiała pierwsze kroki w Ślimaczkach, jako nieśmiały niejadek a tu wychodzi z przedszkolnych murów aktywna, pełna pomysłów, już za chwile Pierwszoklasistka. I w przedszkolu pozostanie już tylko jedno moje dziecko...ehhh starzeje mi się stadko.

foto

foto

Po przedszkolnych emocjach chwila oddechu, czas na obiad i ruszamy na zawody na basen. Okazało się, że dziewczyny lubią brąz i do medalowej kolekcji Majki dołączył brązowy krążek. Trochę była rozczarowana, bo liczyła na więcej, ale konkurencja była duża i różnica czasów w pierwszej trójce była naprawdę niewielka.

foto

foto


Z basenu odwieźliśmy kibica Julkę do domu, pod opiekę babci a my na Lednicę. Chyba najwięcej zapału do wyjazdu miały właśnie dzieciaki, bo mnie prognozy pogody nastrajały mało entuzjastycznie.
Wyciągnęłam z górnych półek grube puchowe kamizelki, do plecaka wrzuciliśmy kalosze, sztormiaki, duży termos z herbatą z cytryną i pojechaliśmy. Przeżycie duchowe jest ogromne, gdyby jeszcze nie było tak zimno - w czerwcu 10 stopni przy padającym deszczu to doprawdy przesada. Wytrzymaliśmy do 23:40, kiedy to zaczęło lać konkretnie i wtedy zarządziliśmy wycofanie do samochodu. Za rok znowu pojedziemy i może wtedy przejdziemy ze wszystkimi przez Bramę...

foto

foto

foto


foto


Chociaż tak naprawdę to my często jesteśmy na Lednicy, przez Bramę przeszliśmy dwa tygodnie temu i za tydzień niektórzy z nas znów będą przechodzić, bo szykuje się Lednica Malucha.

Nie tylko Miś Remiś 2009-06-04 14:35:22

foto
 
Nasze podejrzenia okazały się słuszne. Chociaż Julka nie jest fanką bajek w telewizji, to jednak bliskość przebywania przed odbiornikiem budziła nasz niepokój.
No i okazało się: plus jeden i plus dwa oraz bonus w postaci astygmatyzmu (obciążenie genetyczne po mamusi).
Na szczęście temat okularów w teorii był przerabiany od lat, więc nie ma większych problemów z noszeniem.

foto

foto

Zarówno u pani okulistki jak i u optyka Jula zachowywała się wzorowo, co jest warte odnotowania, bo generalnie to pyskate jest dziewczątko i rogi pokazuje nader często...






info: kliknij aby zobaczyc wieksze

autor: Becia
miasto: wieś pod lasem

Historie różne poprzeczne i podłużne o Dzieciakach- rozrabiakach: Kubie, Majce i Juliance.
dzieciaki:
»Kuba
ur. 1999-06-18

» Maja
ur. 2002-04-13

»Julianna
ur. 2005-01-10

kalendarium:
NdPnWtSrCzPtSo
 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30  
mój foto.dzieciak
Jak tata ka¿e nurkowaæ
kategorie:

    linki: archiwum
    202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007200620052004

    poczatek: 2004-08-18
    subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: