Dwie matki 2007-06-29 22:31:59

Siedzą we mnie dwie matki: jedna racjonalna uszykowała odzież potrzebną na 9 dni obozowego życia, do tego kartka ze spisem rzeczy, które załadowane zostały do walizki. Ona tłumaczy sobie, że Kuba da sobie radę, że na pewno sobie poradzi, że jest wystarczająco dojrzały na samodzielny wyjazd.
Matka emocjonalna (kwoka po prostu) martwi się, czy nie będzie tęsknił (bo kwocza matka będzie), czy nie będzie chodził głodny...Tu matka racjonalna wtrąca się ze stwierdzeniem, że jak będzie głodny i nie będzie miał pod ręką lodówki z jogurtami to zje i zupę jarzynową.
Na to matka kwoka zamartwia się w kwestiach odpowiedniego ubierania w zależności od pogody, dbania o swoje rzeczy (ile jego własnych a ile cudzych zapakuje na powrót do walizki).
Natomiast główny zainteresowany spakował sobie: notes z adresami (bo będzie wysyłał pocztówki), chińczyka, karty i bierki, drugi tom "Harry'ego Pottera", latarkę i tamagotchi. Poszedł spać jakby nigdy nic...
A ja ryję w necie w poszukiwaniu najbardziej optymistycznej prognozy pogody i pocieszam się, że jeszcze 9 zawodników i zawodniczek z jego klasy jedzie po raz pierwszy na obóz.
Jednak matka na 12 godzin przed wypuszczeniem dziecka w świat jest matką schizofrenicznie rozdwojoną.
Za to wyluzowany obozowicz spokojnie sobie śpi...

Tańcząca nutka 2007-06-24 23:08:00

Majka w przedszkolu uczestniczyła na zajęcia taneczne. Maja na te zajęcia chodziła, opowiadała o nich, matka co miesiąc uiszczała opłatę i tyle.
Spodziewałam się jakiegoś występu na Dzień Matki- nie było, później też nic.
No i we wtorek Majka przynosi mi karteczkę, że w niedzielę o 15:00 ma się stawić na próbie przed występem. Moje dziecko dodało jeszcze, że ma mieć ciemne spodnie. Przeryłam szafę i spodnie się znalazły.
Poszłyśmy. Najpierw była próba.

foto

Pulp Fiction ;-)

foto

A potem występ na prawdziwej scenie na festynie z prawdziwą publicznością, z makijażem (powieki pomalowane srebrnym cieniem).

foto

foto

Tak więc debiut sceniczny mamy już za sobą. Przed sobą mamy natomiast jutro wizytę u lekarza, bo artystka po występie postanowiła się rozchorować i leży teraz z temperaturą zdecydowanie przekraczającą tradycyjne trzydzieści sześć i sześć. Stawiam na anginę...jak zawsze.

A uprzedzałam moje stado, że nie życzę sobie żadnych chorób, albowiem nasza osobista kochana pani doktor rodzinna udaje się na zasłużony wypoczynek w przyczepie campingowej na tygodni cztery. A poza tym ja i praca i moje projekty są w zdecydowanej opozycji do gorączki, bakterii, wirusów oraz podawania lekarstw trzy razy dziennie.
Najwyraźniej nie słucha się mnie...

Męskie sprawy 2007-06-24 22:42:16

Doszliśmy do etapu zdecydowanych preferencji męskiego towarzystwa.
Gdy przyszło do ustalania listy gości na imprezę urodzinową ośmiolatka, Kuba nie pominął  żadnego kolegi z klasy, dorzucił do tego trzech pozaszkolnych przyjaciół z dawnych lat, część kobieca (niezbędne minimum): starsza z sióstr, siostra przyjaciela i kuzynka kolegi (bo oni są jak rodzeństwo), czyli trzy dziewczyny.
Maja po imprezie stwierdziła, że w przyszłym roku to ona rezygnuje, bo chłopaki są stanowczo zbyt szalone. Dziewczynki trzymały się z boku i rzeczywiście  nie była to dla nich atrakcyjna zabawa. Cóż taki wiek... za jakiś czas te chłopaki będą stawać na głowie, żeby je zaprosić.
Po dwóch godzinach z 15 sztukami ośmio- lub prawie ośmiolatków stwierdziłam, że czapki z głów i pełen szacunek dla ich nauczycielki. Dwoje animatorów miało co robić, żeby okiełzać tę ekipę. Łatwo nie było, bo każda niezagospodarowana chwila owocowała dzikimi pomysłami.
Zdecydowanym hitem były podchody z zadaniami

foto

W przyszłym roku musimy pomyśleć o imprezie typowo plenerowej z ogniskiem i dużą ilością konkursów i zadań sprawnościowych.

Poza tym oczywiście nie mogło zabraknąć tortu.

foto

A na koniec Jubilat dostał wielki urodzinowy plakat z rysunkami i życzeniami od gości.

foto

Przyjęcie zakończyło się ok. 13 a Kuba do domu wrócił  po dziewiętnastej, bo zgarnął go jeszcze do siebie kolega. I dopiero późnym wieczorem rozpakował prezenty. Spać poszedł późno, bardzo późno...

Rok szkolny zakończony 2007-06-22 22:20:26

Było uroczyście, wzruszająco... Kwiaty, podziękowania, łzy...

foto

Cały rok ciężko pracował, sumiennie odrabiał zadania, brał udział w konkursach, nie spóźniał się i nie opuścił ani jednego dnia.
Chociaż jest mu przykro, bo nie dostał odznaki "wzorowego ucznia". Pomimo bardzo dobrych wyników w nauce, musi jeszcze sporo popracować nad swoim zachowaniem, żywiołowością, rozproszoną uwagą.
Nie spodziewał się tego, że inni zostaną wyróżnieni, ale cóż takie jest życie...
Wolę jednak żeby był taki mądry, choć niezdyscyplinowany, niż na odwrót (chociaż często jestem już bardzo zmęczona zwracaniem mu uwagi).

Czy wygląda na szalonego dzieciaka?

foto

Przed nami wakacje...
życzymy wszystkim, żeby były beztroskie i pogodne, pełne prawdziwej radości i zabawy  :-)

Ostatni tydzień 2007-06-18 22:57:48

Już za chwileczkę, już za momencik schowamy na dno szafy mundurkowe szkolne koszulki Kuby, w kąt pójdzie tornister... Sama nie wiem, kiedy to minęło. Pamiętam moje nerwy na koniec sierpnia, jak to będzie w tej nowej, nieznanej nikomu szkole, jaka będzie klasa, jaka pani, jak wszyscy odnajdziemy się w tej rzeczywistości.
Okazało się, że wybór szkoły był strzałem w dziesiątkę, klasa jest super, fajne dzieciaki, z fajnymi rodzicami.
Ostatni tydzień mija nam pod znakiem różnych ostatnich przedwakacyjnych zajęć, bo i ostatnie zajęcia na basenie i ostatnia plastyka, wycieczki i mnóstwo urodzinowych imprez wśród kolegów i koleżanek. żyjemy z grafikiem, gdzie kogo na którą trzeba zawieźć, o której odebrać i co przygotować,
Jak zwykle życie z zegarkiem w ręku, z dzwoniącą komórką, z poganianiem, ale i z mnóstwem śmiechu i wygłupów.
Dziś w ramach rodzinnych obchodów urodzinowych wybraliśmy się na uroczystą kolację do IKEA, gdzie Szanowny Ośmiolatek wsunął trzy hot-dogi, popił puszką ice-tea i był bardzo zadowolony z takiej formy obchodów.

Mój syn... 2007-06-17 22:34:23

...kończy jutro 8 lat.
Miłośnik gier komputerowych, wycieczek rowerowych, szachów i matematyki, "Dzieci z Bullerbyn", "Opowieści z Narni " i "Harry'ego Pottera".
Niespokojny duch, ciekawski dzieciak zadający miliony pytań, roztrzepaniec, który potrafi wyjść do szkoły zapomniawszy tornistra.
Smakosz kuchni włoskiej, pałaszujący z głośnym mlaskaniem makarony, lasagne i pizze.
Starszy brat, który wścieka się na swoje młodsze siostry, ale pomimo tego kocha je i dba, żeby nie stała im się żadna krzywda.

foto

Sto lat Kubusiu!!! Niech każdy dzień będzie dla Ciebie lepszy, piękniejszy i szczęśliwszy do poprzedniego. Niech się spełniają Twoje marzenia.
Kocham Cię!!!
Mama

Szczeniak 2007-06-15 22:40:38

Julianna pozostawiona w łóżeczku w celu zasypiania zachowuje się jak mały szczeniak pod nieobecność właścicieli. Gdy wracam z łazienki po wieczornych ablucjach pudełko z chusteczkami higienicznymi i nawilżanymi stanowią malowniczo zbitą w kulkę jedność.

Wszystkim wydaje się, że to takie niewiniątko a to prawdziwa dziewczyna z temperamentem. Pozory mylą...

foto

Organizuję 2007-06-14 22:08:28

W związku z intensyfikacja działalności zawodowej zaczyna mi powoli brakować godzin. Jednak jeszcze niedawno między siódmą trzydzieści a piętnastą zajmowałam się nieustanie: praniem, sprzątaniem, zakupami, gotowaniem, wciskając w to jeszcze zabawy i spacery z Julką.
Teraz odbieram dzieci z instytucji, wracam do domu i najchętniej włączyłabym sobie jakiś wygaszacz. Jestem pełna podziwu dla matek pracujących, spędzających w pracy więcej godzin niż ja.
Ja padam na twarz!
Jutro z okazji dnia bez pracy muszę pozałatwiać kilka spraw wysoce urzędowych, przejąc samochód od mojego męża, który wybywa hihi "służbowo na statek", znaczy będzie się integrował ze swoją firmą na Mazurach. No a dziś wieczorem Julka robi mi niespodziankę temperaturą 38. Gdzie ja jutro jeszcze wcisnę wizytę u lekarza?

Poczyniłam kroki organizujące dwa pierwsze tygodnie lipca dla Majki i Kuby: Maja na dwa tygodnie do przedszkola, Kuba na 9 dni na obóz nad jezioro a potem tydzień półkolonii w MDK.

Jakoś wakacje w dorosłym dzieciatym życiu wiążą się z nieco innymi emocjami, niż w dzieciństwie i za młodych bezdzietnych lat...

Bez słów... 2007-06-09 22:17:59

...czyli dziewczyny w bieli

foto

foto

foto

foto

foto

foto

foto



Moja krew 2007-06-06 22:58:45

Jest 22:50 a Kuba nadal nie śpi- nie może się oderwać od Harry'ego Pottera (tom pierwszy rozdział piąty).
Nie zamierzam mu w lekturze przeszkadzać, bo mnie też rodzice nie kazali gasić światła, jak byłam zaczytana i wyrosłam na prawdziwego mola książkowego. Poza tym jutro moje dziecko nie musi się zrywać o siódmej, więc niech czyta, sama wiem, jak to wciąga.
Mnie nie pozostaje nic innego, tylko pójść w jego ślady, bo czeka na mnie Zagubiona przeszłość

Wszędzie dobrze? 2007-06-04 23:25:14

Zdecydowanie wychowałam towarzystwo, które kocha podróżowanie, zmiana miejsca choćby na weekend wywołuje nieopisany entuzjazm.
Od ponad miesiąca młodzież zadawała pytania: "kiedy pojedziemy do Płocka? kiedy pojedziemy do Ady?".
We wtorek planowany na weekend wyjazd do mojej 11-letniej chrześniaczki stanął pod znakiem zapytania ze względu na okoliczność temperatury "trzydzieści dziewięć i pięć" u Julki wywołanej przez anginę. Na szczęście pani doktor oprócz recepty na antybiotyk udzieliła nam błogosławieństwa na piątkowy wyjazd z butelką lekarstwa w walizce.
Nocowanie poza domem to jest to, co moje pociechy lubią najbardziej, Jula bardzo pozytywnie ocenia łóżeczko turystyczne.
Weekend niestety nie rozpieścił nas pogodą, co nas nie powstrzymało przed długim nadwiślańskim spacerem. Były zabawy, pogaduchy i tropienie kota, który przezornie ukrywał sie przed nami pod wanną. Wszystkim było za krótko i nikomu nie chciało się wracać. Pierwsze pytanie, gdy ruszyliśmy w kierunku Poznania brzmiało: "kiedy znowu przyjedziemy do Płocka?"
Jula, która dostała z okazji Dnia Dziecka od cioci w Płocku pluszowego misiaka przedstawiła go misiowi, który został w Poznaniu: "Zobacz misiu, psywiozłam ci kolegę". I w ten sposób michu ma nowe imię pt. Kolega.
A rano pierwsze pytanie Julianny po obudzeniu: "Gdzie jest Ada?"

Tak wygląda Płocka załoga spacerowa
foto

Natomiast Majka po powrocie z przedszkola zapytała, kiedy znowu będziemy spać w jakimś innym domu.
Źle im tu, czy co?
info: kliknij aby zobaczyc wieksze

autor: Becia
miasto: wieś pod lasem

Historie różne poprzeczne i podłużne o Dzieciakach- rozrabiakach: Kubie, Majce i Juliance.
dzieciaki:
»Kuba
ur. 1999-06-18

» Maja
ur. 2002-04-13

»Julianna
ur. 2005-01-10

kalendarium:
NdPnWtSrCzPtSo
 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30  
mój foto.dzieciak
Gotowanie na ekranie
kategorie:

    linki: archiwum
    202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007200620052004

    poczatek: 2004-08-18
    subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: