W Pszczynie
Wybraliśmy się tam tydzień temu. Niestety pogoda nie była najlepsza i
nasza wycieczka nie była zbyt długa ale zdążyliśmy pokarmić 2 razy
kaczki, obejść część parku i trochę zmoknąć.:)
Początek wycieczki czyli wyjście z bloku w poszukiwaniu auta
Jak widać na zdjęciu każdy swoje rzeczy nosi sam;);)
Park i kaczki
Ja rzucam biszkopty Natek obserwuje
Zbliżenie obserwatora opatulonego cieplutko
Powdychaliśmy trochę świeżego powietrza o ile na śląsku takie jest;)
Tata robił pamiątki bo pewnie mały mężczyzna tego nie zapamięta
A tu mały człowiek miał własne ścieżki do zwiedzania:)
Musimy poszukać więcej takich fajnych miejsc ale i poczekać na cieplejsze dni.