Zamiast wyprawki znicze 2007-08-30 20:18:46

Zamiast wyprawki do szkoły białe znicze
Matyldziu to już 8 lat.
Pamiętam tamten dzien i Ciebie bylaś taka śliczna.

Nasz własny rytm dnia 2007-08-17 23:56:12

Czyli bez sztywnych godzin spania usypiania kąpania. ;)

Kilka dni temu każde odłożenie Nataniela do łóżeczka kończyło się po kwadransie wielkim płaczem. Akurat wtedy gdy fajnie mi się zasypiało. ;)
Po trzech godzinach chciałam wyjechać łóżeczkiem na korytarz ale wpadłam na szatański pomysł i pod jedną pachą upchałam dziecko pod drugą swoją kołdrę i poszliśmy do dużego pokoju do męża na wielkie łóżko.
Tak jak myślałam niektóre małe stworki spały do rana między nami rozłożone i szczęśliwe.
Szkoda, że nie miałam gotowego aparatu bo w sypialni minka była smutna a jak się zorientował w zmianie był uśmiech od ucha do ucha.
No i nad ranem nasza konfiguracja była taka


Wyjaśniam, że w stołowym mamy od jakiegoś czasu taki duży kpl wypoczynkowy. Trochę niewypał bo zsunięty tworzy ogromny prostokąt t jak widać więc nie ma szans na stoliczek i kawę itp. W chwili obecnej służy co widać też na zdjęciu jako ogromny i miękki plac zabaw dla Natka.
Właśnie tutaj spędzamy z mężem na zmianę całe popołudnia i wieczory bo Natek podchodzi do brzegu albo wspina się po oparciu na regał z książkami. A kojec i łóżeczko to dla niego kara.

Nataniel ma czasem dziwne zachowania ;) ostatnio wznosi ręce do góry jakby coś lub kogoś widział. Może aniołki... pomyślałam.
I sama tam spojrzałam ale zobaczyłam tylko sufit.


Babcia Zosia podarowała małemu jeździk. Uparła się i nie było wyjścia.
Jak Natek w takim tempie będzie otrzymywał zabawki to już powinnam szykować pokój. Bo zaczynamy się nie mieścić. ;)
Tutaj oczekiwanie aż Tata złoży to cudo.


A tutaj mój syn próbuje swoich sił w nowym pojeździe.


Nasz dzień bez sztywnych godzin polega na tym, że nie pilnuje dokładnie, że o 9 ma być kaszka a o 19 kąpanie. Dostosowujemy wszystko do Natka. Jak padnie wieczorem wcześniej bez kąpieli to nic się nie stanie, jak nie zje kaszki to nadrobi mlekiem żaden problem.
Staram się jedynie by każdego dnia była kaszka która zawiera dużo witamin i mleko, by był obiadek i jakieś warzywa lub owoce. Ilości i pory jedzenia takie jak wyznaczy Nataniel.
Czasem zaśnie o 21 czasem o północy. Owszem oboje wtedy padamy ale cóż zrobić, nie da się uśpić na siłę.
Zabieramy Natka wszędzie ze sobą choć nie powiem, że to jest łatwe. Bo wyjazd z takim maluchem to niezła eskapada nawet jeśli są to zakupy spożywcze. Jedzie więc z nami na pół dnia do galerii handlowej na wyprzedaże, jedzie na zakupy spożywcze, do cioci na kawę i naprawić komputer w biurze. :)

Dziecko czasem bywa tak zmęczone zabawą, że zasypia samo.
Wygląda to słodko, szybko jest robiona fotka i owe dziecko szybciutko jest przekładane do łóżeczka.



Domowe zoo omija Natka z daleka. Doświadczone wyrywanym futrem stara się nie podejść mu pod łapki.
Wspólne chwile są rzadkie i dbam o to by żadnej ze stron nic się nie stało.






O mnie następnym razem.
Kharmie dziękuje obiecuję kiedyś skorzystać. :)


5 lat [i] 2007-08-13 16:56:15

Odkąd odeszłeś maleńki chłopczyku.
5 długich lat Leonku.
[i]

Fundacja 2007-08-03 21:59:07

To przystań dla niechcianych zwierzaków założona przez moją znajomą.
W Fundacji są głównie konie bo to jest jej miłość ale schronienie znalazły tam także psy i koty.


Od tygodnia mieszka tam Ciapek. Mój Kot. Kot który nie zaakceptował Aylin kotki męża i po brutalnych atakach na nią mieszkał w łazience.
Do czasu gdy do swojego domu zgodziła się zabrać go Agnieszka.
Oto Ciapek w części ogrodowej, taki fajny kawałek dla kotów otoczony siatką.


Bardzo mi go brakuje ale wiem, że musiał odejść.

Wraz z teściową kupiłyśmy artykuły do paczki żywnościowej dla Agi bo utrzymanie takiego stada kosztuje. Sprawiło nam to przyjemność.
Kurier dostarczył przesyłkę. Rozpytuje znajomych o resztki z remontów, jakieś spanka dla zwierząt, wszystko to co komuś zalega zbędnie a fundacji bardzo by się przydało.
Mąż obiecał zrobić jej półki dla kotów, mamy stary odkurzacz który jej się przyda, siostra wyszperała lampke. Pojedziemy do fundacji w sierpniu.
http://www.forum.nasza-szkapa.idl.pl/index.php
http://nasza-szkapa.idl.pl/


Wycieczka trzecia 2007-08-03 21:31:42

Wybraliśmy się na Zlot Pojazdów Militarnych "Operacja Południe" do Bielska Białej. Było świetnie.
Pierwszy raz byliśmy na takim zlocie 2 lata temu, wtedy była to mniejsza impreza, głównie oglądało się pojazdy, w tym roku były przygotowane scenki batalistyczne. Było dużo sprzętu wojennego różnego rodzaju.
Mi najbardziej podobał się przelot samolotu bardzo nisko nad głowami widzów, niesamowite uczucie. Boskie wręcz.
Nataniela nie przerażały wybuchy bomb ani strzelanina, trochę oglądał widowisko, trochę drzemał. Tak zleciały nam ponad 4 godziny.
Pojazdy w akcji:




Panowie

Ja i Natuś na tle sprzętu bojowego

Romantyczna chwila przerwy i odpoczynek w cieniu drzew


Dla małego zwiedzającego zakupiona została militarna bluzeczka


Kurz tłum ludzi i palące słońce ale było warto


Kiedy Natuś był już zmęczony jak widać na fotce zarządziliśmy, że nie zostajemy do końca i wracamy do domu.
Mąż się odgrażał, że za rok przyjedzie sam, nic z tego zabieramy się z nim.

Nataniel spędził na świeżym powietrzu 4 godziny, ja się opaliłam, mąż napstrykał ponad 200 zdjęć. Było fajnie choć chwilami czuliśmy zmęczenie.
No i było niedrogo, tyle co paliwo, 6zł koszulka dla Natusia i pare zł na napoje. W sumie wycieczka kosztowała nas około 30zł. Więcej takich.

Druga 2007-08-03 20:19:44

To wyjazd na kawę w ogrodzie z przepysznym ciastem.
Było nas cztery i dzieci. Było ciepło leniwie i miło.
Mogłabym tak spędzać każdy weekend, wiele bym dała za dom z ogrodem. To moje niespełnione marzenie. To raj dla dziecka.
Drzewa dają przyjemny cień i chłód, ptaki tworzą sielską atmosferę.
Dzieciaki się bawiły a my odpoczywałyśmy. Było super.
Ja i golasek


Huśtawka :)


Maks syn Kropki/Lili siostry mej :)

Chętnie odwiedzę inny ogród z kawą i ciastem :)

Wycieczki trzy pierwsza z nich 2007-08-03 19:19:53

Może nie chronologicznie czasowo ale chciałam napisać o 3 swoich wyprawach.
Jako pierwszą przedstawię wycieczkę do Tomaszowa Mazowieckiego na mini zlot FM, mówię mini bo na początku chętnych było wiele a jak to zwykle bywa z czasem koniec końców dotarła nieduża część forumowiczek.
Mimo, że nie było nas dziesiątki to i tak było bardzo fajnie choć za krótko.
Teraz żałuję, że nie przyjechaliśmy na dwa dni, no cóż.
Nie planowałam tego wyjazdu ale kilka dni przed siostra stwierdziła, że jedziemy, niestety jej plany uległy zmianie a ja cóż skoro już został dzień do wyjazdu powiedziałam to jedźmy.
Były pogaduszki przy kawie, dla niektórych piwku, potem ognisko i rozmowy przy kiełbasce do 2.
Możliwość uczestniczenia w takim spotkaniu gdzie było kilkanaście babeczek dużo mi dało. Ja się jakby uczę bycia z ludźmi, poznawania innego spojrzenia na wiele spraw. Co innego pisanie na forum, co innego spotkanie na żywo. Dla mnie to jakby poznawanie się od nowa.
Ja nie potrafię tak po prostu podejść do stolika gdzie siedzi grupa osób i się dosiąść, mnie trzeba zawołać. :( Nie umiem tak po prostu podejść do kogoś i rozmawiać, nie umiem.
Siedzę z kimś i nie wiem o czym mam rozmawiać.
Może po 10 takim zlocie bym coś w sobie umiała zmienić. Dlatego obiecałam sobie, że będę jeździć na takie spotkania, nawet jeśli będę siedzieć w kącie przy filiżance zimnej kawy.
Bo czasem nie umiem dźwignąć filiżanki jak z kimś siedzę, telepie mi ręką.
Cała nadaję się do leczenia wiem.
Niesamowite było dla mnie to, że tyle osób z różnych zakątków kraju zjechało się w jedno miejsce, usiadło przy ognisku i rozmawiało.
Nie zostawiłabym Nataniela z sąsiadkami mimo, że mieszkam tu 10 lat a zostawiłam z dziewczynami i poszłam po zabawki.
Nie mam wiele zdjęć jakoś mi tak głupio było pstrykać komuś. ;)
Mamy kilka własnych zrobionych nawzajem.
Reakcja na widok dzieci:


Ognisko Nataniel z Tatą

Obserwatorzy ;)

Mamuśka kwoka

Spacerowaliśmy :)


A Nataniel polubił huśtanie

Za rok pojedziemy znów :)))
info: autor: alina
mail: elle@eranet.pl

miasto: Jastrzębie Zdrój

Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna.
dzieciaki:
»Nataniel
ur. 2006-11-08

» Leon-aniołek
ur. 2002-08-13

»Matylda-aniołek
ur. 1999-08-30

mój foto.dzieciak
Moje pierwsze wakacje
linki: archiwum
202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007200620052004

poczatek: 2004-08-04
subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: