Wena 2007-02-20 10:26:30

Naszła mnie wczoraj i wzięłam się za swój pokoik. Jest najgorszy bo jest zbieraniną różnych mebli. Mam 3 regaliki jednego rodzaju, biurko inne, szafke ze szklanymi drzwiczkami inną, 2 małe komody różne i szafkę z szufladami. Masakra jak się patrzy. Hihi
Ale póki co tak musi być, w przyszłym roku będziemy ten pokój przerabiać na pokoik dziecięcy więc nie ma sensu zmieniać nic. Niektóre mebelki ledwie zipią więc pójdą pod kosz dla innych poszukam chętnych.
Nareszcie mam porządek na biurku. Poukładałam w szufladach.
Wyrzuciłam część zabawek psa bo to pokój psa i kotów przy okazji.
Normalnie taki miałam power do sprzątania jak nie pamiętam kiedy.
Teraz mały zasypia w łóżeczku i skończę porządki w kolejnej szafce bo to zajmuje najwięcej czasu. A wiadomo, że zajmując się maluszkiem to sprzątanie jest z przerwami. Choć muszę go pochwalić był bardzo grzeczny wczoraj i dużo bawił się sam.
Dzięki za wsparcie może w końcu moje mieszkanie zacznie przypominać siedzibę ludzką. ;)

Pilot 2007-02-18 23:13:38


Nataniel poznaje świat coraz bardziej
i uczy się nowych rzeczy. Z pewnym ułatwieniem pokazaliśmy mu jak
się można przewracać na boczek i teraz jak tylko ma okazje to leży
na boku. Wystarczy, że leży na wersalce z delikatnym spadem to leży
od razu na pleckach. Nowa umiejętność syna spowodowała pewne
modyfikacje meblowe w pokoju gdzie spędzamy czas.
Już nie można
maluszka zostawić nawet na moment samego, został wyciągnięty
prezent z pracy czyli kojec. Trochę ciasno nam się zrobiło ale
póki co nie mamy pomysłu jak przemeblować ten pokój.
Oto
śpiący ssaczek w swoim miejscu do zabawy i do spania.
Na fotkach
widać popołudniową drzemkę.


foto


foto


Dziś panowie zrobili sobie wieczór
przed tv. Tak naprawdę to duży pan oglądał serial o więzieniu a
mały tylko mu towarzyszył ale był zainteresowany innymi sprawami..
Całe szczęście. :)


foto

foto

Proszę zwrócić uwagę co Natek ma w rączce. ;)

foto

A tak nadal synek lubi spędzać czas. Tutaj jest już troszkę zmęczony. Pewnie chwilę później uśnie na mnie a ja będę po cichu oglądała coś w tv.


foto


Kilka słów o mnie.
Mam
ostatnio problemy ze sobą. Nie wiem czy to przesilenie wiosenne, czy
jakaś lekka depresja ale źle mi. Mam kiepski nastrój, nic mi
się nie chce, czasami nic nie cieszy, płacz mam czasami na końcu
nosa.
Często łapie doły. Próbuje się pozbierać bo
zależy mi na dziecku i w sumie tylko on mnie motywuje żeby wstać
rano z łóżka i uśmiechać się.
Przy okazji chciałam
przeprosić wszystkich za nieodpisanie na maile, priwy, nie
podziękowanie od razu za różne rzeczy.
Ostatnio mi się
zdarzyło przeczytać coś o kimś i zrobiło mi się tak źle, że
taka nie jestem a może bym mogła. Może. Czemu nie umiem się
postarać?
Miałam kilka dni problemów z karmieniem i była
to moja klęska, że nie uda mi się jedyna rzecz w życiu. Póki
co jest lepiej.
Uciekają moje dni wolnego, jeszcze miesiąc i
tydzień i będę musiała wrócić do pracy. Będę musiała
zostawić takie małe dziecko. Niby z moją Mamą więc pewniejszej
osoby nie znam ale jak ostatnio mały uspokoił się  na jej
rękach a nie na moich to było mi przykro i poczułam
zazdrość.
Trochę nie wyrabiam z prowadzeniem domu. Myślę, że
winą jest mój brak umiejętności organizacyjnych i chęci.
Fakt jest sporo pracy przy tylu zwierzakach ale wiem, że można.
Tylko trzeba chcieć.
Na dodatek sami jesteśmy niezłymi
bałaganiarzami no i stąd wszystko.
Wiem, że niby można sobie
to odpuszczać ale gdyby zapukał teraz ktoś i chciał wpaść na
kawę umarłabym ze wstydu.
Obiecuje popracować nad sobą. Myślę
żeby wyznaczać sobie zadania na jeden dzień, tydzień. Uczyć się
organizacji, systematyczności.
Postaram się.
Dziękuje za
czytanie mojego bloga i wszystkie wpisy. :)





3 miesiące 2007-02-10 02:08:42

Tak to już 3 miesiące szczęścia. Czasu w którym się poznajemy i rozumiemy chyba coraz lepiej. Dzień zaczyna mieć jaki taki rytm. ;)
No i co najciekawsze zacząłeś przesypiać noce. Budzisz się albo około 5 albo około 7. A potem w okolicach 9. Po jedzonku bawisz się wiszącymi maskotkami z których szczególnie upodobałeś sobie małpkę. Gaworzysz do nich, wzdychasz, machasz rączkami. Umiesz także przytulić swoją ukochaną maskotkę tygryska.
foto

Po około godzinie, półtora zasypiasz sam. Pobudka, jedzonko, wspólna zabawa, spanko. I mniej więcej tak nam zlatują dni. Czasem troszkę popłaczesz, czasem pomarudzisz. Dziś tak było. Sposobem na to było położenie cię na sobie klatka do klatki i tak w pozycji półleżącej uciąłeś sobie długą drzemkę a ja zaliczyłam jakieś bzdetne seriale. Ale to nic.
Twoja ulubiona forma spędzania czasu popołudniu to noszenie na rączkach. Oj lubisz to lubisz. :)
Cudne są wspólne chwile gdy próbujesz się z nami porozumiewać i gaworzysz, gugasz i co tam umiesz. :)
A przy tym śmiejesz się tak słodko i radośnie. :)
Niektórzy domownicy próbują się  z tobą skumać ale póki co jeszcze z tych prób niewiele wychodzi. Owszem zacząłeś zauważać, że coś chodzi po mieszkaniu, ogromne zdziwienie było, że to ma ogon ale póki co na tym się skończyło. A to to Neska najstarsza kotka domowa, jedyna która daje się głaskać i są szanse, że będziecie kiedyś razem drzemać.
Póki co lubi sobie czasem koło ciebie poleżeć i pomruczeć ci. A ty rączke zatapiasz jej w futerku albo okładasz ją po główce, znosi to cierpliwie.
foto

foto

Nadal pracujemy na trzymaniem główki i wychodzi ci to na brzusiu całkiem dobrze. Zwłaszcza po kąpieli. :)
foto

Po kąpaniu i jedzonku małe ssaczki słodko zasypiają i to właśnie robisz.
foto
Poznaje cię każdego dnia, kocham cię każdego dnia coraz mocniej.
Jesteś dla mnie wszystkim.
Kocham Cię mój Synku. :)

Kłucia małego ssaczka 2007-02-10 01:33:13

Najpierw było pobieranie krwi. Laborantka zaczęła od stópki ale krew nie płynęła dobrze. Natek strasznie płakał a ja strasznie cierpiałam z tego powodu. Później nakłuła mu paluszek i stąd starczyło materiału do badania. Na szczęście bo już nie umiałam słuchać jego płaczu. Moje słoneczko.
Na pamiątkę tych przejść zostało zrobione zdjęcia paluszka z plasterkiem.
foto

Wyniki na szczęście są dobre. Rozmaz miał strzałki w góre i w dół ale pani doktor powiedziała, że to dopuszczalne wyniki.
Później pojechaliśmy na kolejne szczepienie. Przy okazji pediatra osłuchała i zbadała małego pacjenta. Powiedziała, że ładnie się rozwija.
Waży 6100, ma 64cm, gaworzy, uśmiecha się, bawi się wiszącymi zabawkami i próbuje chwytać leżące. Ladnie trzyma główkę leżąc na pleckach ale ma spore trudności z utrzymaniem jej kiedy jest podnoszony za rączki gdy leży na pleckach.
Ogólnie wywiad wyszedł pozytywnie i poszliśmy gabinet obok na kłucie. Pani pielęgniarka wbiła igłę i Natek okropnie się rozpłakał, na szczęście szybko dał się uspokoić. Później w innym pokoju nakarmiłam go i wróciliśmy do domku. Zauważyłam, że już nie wpadam w panike, że musi być ukłuty. Wiem, że tak ma być i przyjmuje to spokojnie.
Wszystkie stresy małe ssaczki odreagowują snem i to jest dobre bo po drzemce już niczego nie pamiętają.
Tutaj jedna z form odpoczynku.
foto

Pozdrawiamy :)
info: autor: alina
mail: elle@eranet.pl

miasto: Jastrzębie Zdrój

Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna.
dzieciaki:
»Nataniel
ur. 2006-11-08

» Leon-aniołek
ur. 2002-08-13

»Matylda-aniołek
ur. 1999-08-30

mój foto.dzieciak
Wyjazd na majówkê
linki: archiwum
202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007200620052004

poczatek: 2004-08-04
subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: