Rodzynkowo 2009-03-08 13:28:27 się czuję rodzynkowo wśród tylu mężczyzn. Powitali mnie dziś pięknie naręczem tulipanów. Rozmarzyłam się wiosennie. Rosną nieziemsko szybko. Potajemnie przybywają im kolejne centymetry i poszerza się kolekcja słów. Toczą między sobą coraz poważniejsze dysputy, roztkliwiając lub rozbawiając nieziemsko.
- Ci mógłbyś pomóc mi Hubelciku.
- Jasne , co mogę dl a Ciebie zrobić
- Peziocika posiukaś?
- Poszukam, a jakiego ma być koloru
- Posiukaś?
- MMM, tatuś dał liziaka, pyśny jest, mmmmm
Hubert marzy już o szkole. Chce jak najszybciej skończyć edukacje przedszkolną. Nie czuje się tam najlepiej. Trudno dociec co jest tego przyczyną. Są pewne poszlaki... Przetrwamy. Oby we wrześniu zapał nie przygasł. Mamy za sobą rozmowę w nowej szkole. Mówi o zerówce z wielkimi nadziejami i radością. Cieszę się ogromnie. Od kilku miesięcy uczestniczy też w popołudniowych zajęciach wielkich odkrywców w Bystrzaku. Oczy mu płoną, kiedy opowiada o kolejnych przeprowadzonych tam doświadczeniach. Mały naukowiec w wielkim świecie.
|
|