A ciemu? 2006-10-30 10:47:44

Wkroczyliśmy na szerokie wody dociekliwości Twojego umysłu. Od rana do wieczora świat nie daje Ci spokoju. Przestałeś go przyjmować takim, jakim jest. Nie wystarcza Ci świadomośc istnienia, chcesz wiedzieć ciemu.
Muszę przyznać, że w tym teście na rodzicielstwo tatuś radzi sobie znacznie lepiej niż ja. Jego kreatywność i cierpliwość ujmują mnie bardzo. Mnie chyba nasuwają się zbyt banalne odpowiedzi, które nie satysfakcjonują Twojego wnikliwego rozumku. Szybko potrafisz zapędzić mnie w kozi róg, w którym i tak w końcu muszę się przyznać, że czegoś nie wiem, o czymś nie mam pojęcia. A nawet jak już głośno się przyznam, że pojęcia nie mam to i tak musze powiedzieć:
-Ciemu nie maś pojęcia? A kiedy będzieś pojęcie miała?

Chyba czas najwyższy na wyprawę do księgarni. Nadszedł właściwy moment na pokazanie Ci półek z encyklopediami.


Podczas wczorajszego zasypiania w towarzystwie tatusia:
- Ciemu cień Puchatka się nie lusia?
- To nie jest cień tylko obrazek, który namalowała mamusia na ścianie?
- A ciemu ściana się nie lusia?
- Bo jest połączona z sufitem.
- A ciemu sufit się nie lusia?
itd.itp.

Wczoraj podczas zabawy wziąłeś dziecięcy telefon:
- Siostlo nie mogę telas psijść do psiedśkola, (tatuś nie psieśkadzaj lozmawiam z siostlą), nie mogę telas psyjść bo siedzę pod kocem i oglądam bajećke.


Inne zasłyszane i zanotowane dialogi:

Upadła chusteczka:
Tatuś:
- podnieś chusteczke, która spadla mamusi
-a ciemu spadla? Mamunia jesteś niekuntulalna

Idziemy na spacer. H. gotowy matka się szykuje:
- No luś się ćłowieku
- Ruszam się ty mały zgredku
- Ale sibciej ty duzi zgledku

Z pokoju dochodzą niepokojące stuki:
- Hubert wyjdź sypialni
- Dobzie tatuni, ale jak widziś nie skońciłem pakować moich samochodów.


Bajka. Potworki chwiejnym krokiem niosą ciężką księgę czarów:
- Ups, chyba nie ladzą sobie z tą ksiąśką

H. nagle przerywa zabawę i zagląda przez żaluzje:
- O nie, jest ciemno, baaldzo ciemno
- Jest już wieczór i dlatego.
- Ale ciemu? O nie, dzień się śkońcił, miał na mnie pociekać, ciemu nie pociekał, ciemu?!



Podglądanie pełne wzruszeń 2006-10-20 08:22:37

Wczoraj widzieliśmy z tatusiem Twoją siostrę lub brata. Już po raz trzeci przeżywam te wszystkie niezwykłe emocje, trudy a jednak chyba jeszcze nigdy nie dostarczyło mi to podglądanie tylu wzruszeń co wczoraj. Usłyszała bicie serca, zobaczyłam jak fika nóżkami z maleńkimi paluszkami, jak wymachuje rączkami, ślicznie zarysowały się policzki i nosek. Zobaczyłam wtedy rysy Twoje i Oskarka. Ciepło na sercu. Nie sądziłam też, że aż tak bardzo potrzebowałam dowodu na istnienie tej małej Iskiereczki. Choć kształt i wielkość mego brzuch anie pozostawiają złudzeń co do mego stanu to jednak jeszcze nie czas na wyraźne kopniaczki, przymilania się. A jeśli czekało się tak bardzo i tak mocno, to aż trudno uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę. Od wczoraj uśmiecham się do tych fikanek i jest mi z tym błogo, cudnie. Huberciku, nasza Iskiereczka ma już prawie 7 cm ! Następnym razem obiecujemy zabrać Cię ze sobą.

Przyganiał kocioł garnkowi 2006-10-18 09:03:33

Mamy w domu gości, dzięki temu ciągle coś się dzieje, jest miło i wesoło.
Z zafascynowaniem podglądasz ciocię karmiącą małą Inkę i z niedowierzniem wysłuchujesz jej zapewnień, że i ja naszego dzidziusia będę tak karmić
-Niemoźliwe, ale numel, co zia sytyacja, hihii

Przysłuchujesz się też rok młdoszemu Mikołajowi, który czasem zaskakuje różnymi wyrazami. Budzi się w tobie belferska krew i starasz się pokazywać mu właściwą drogę. Znów łapię się na podsłuchiwaniu, ale nie mogę odmówić sobie tej przyjemności:
-Taktoj??? Nie taktoj tylko tla-ktol
- Kjopejka?Nie Mikołaj, nie kjopejka: KLO-PEL-KA, KLO-PEL-KA!!!
Tak...

Ot, pogaduchy 2006-10-02 15:30:15

Siedzisz sobie jak mały filozof i dumasz:
bułećka to jeśt bułećka- a półećka to półećka
Jagódka to Jagódka- a jagoda to jagoda
Tomek to Tomek, a domek to domek
Kanapa to kanapa, a kanapka to kanapka.
Możesz tak bez końca.
Może to jakieś porządki w słowniku wewnęrznym, nie wiem.

Albo kolejne złote myśli, tym razem kąpielowe:
-Jakbym siedział, to bym nie wpadł.
-Jakbym podśkociłem, to bym podśkociłem.



- Mamunia, nie leziaj tak, maś mydło umyj sobie dzidziusia- usłyszałam od dziecka obserwującego, z zaintrygowaniem rosnący, brzuch.
info: kliknij aby zobaczyc wieksze

autor: Mama_Gosia
mail: mjsolarscy@wp.pl

miasto: Częstochowa

Ja uczę Was, Wy mnie. Cudownie jest odkrywać z Wami świat
dzieciaki:
»Hubert
ur. 2003-07-03

» Aniołek Oskar
ur. 2002-05-28

»Kacper
ur. 2007-04-09

mój foto.dzieciak
Króliczek
linki: archiwum
202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007200620052004

poczatek: 2004-08-08


subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: