W A K A C J E 2005-06-27 14:21:19

Nie mogę jeszcze do końca uwierzyć, że te wyczekane wakacje nadeszły. Postanowiłam sobie, że nauczymy się mój drogi wiele. Przede wszystkim tego, że nic nie musimy tylko możemy.
Pierwsza lekcja z łatwością została opanowana. Dziś rano nie musielismy się zrywac z łóżka i się nie zerwaliśmy. Zamiast pobudki tuż po 6.00 wstałeś o 8.33 w doskonałym humorze. Od razu powiedziałeś:
- Babunia śniła.
- A co robila w Twoim snie?
- Nic nie lobiła babunia, tuskawki.
A tatuś pojechał peziotem placy.

Kiedy już stwierdzilismy, że nie musimy ale chcemy gdzieś pójść była prawie 11.00. Odwiedzilismy Marcysię, ktora w środę kończy dwa latka. Oczywiście bawiliście się nie ze sobą tylko obok siebie. Dopiero parapet Was połączył. Udało mi się podłuchać niezwykle urozmawiconą wymianę zdań:
- Usisiałem coś!
- Ja też sysiałam.
- Sisiałem coś.
- Co lobisz?
- Mauniu sisiałem coś, malusiek zielony sisiałem.
- HIhihihi
- Sisiałem coś. OOOO.


Od kilku dni trwają tajne narady w sprawie Twojego urodzinowego prezentu. pomysłów jest kilka, nie wiemy, na który się zdecydować. A tu nagle dziś tuż po opowiedzeniu snu spojrzałeś mi głęboko w oczy i powiedziałeś:
- Kubusia chce, duziegooo , badzo.

Chyba zaczne sie bać. Nie dość, że sny masz prorocze, bo okazało się, że babcia faktycznie truskawki wtedy robiła to jeszcze w myslach czytasz.



No jeśli tak się będziesz wtulał wtego Puchatka to może warto o nim pomyśleć poważnie:)

Stumilowy Las 2005-06-22 22:27:53

Przedstawienie

Dziś moi uczniowie zaprosili najmłodsze klasy od 0 do III do Stumilowego Lasu. Ja pozwoliłam sobie zaprosić Ciebie i Babunię. Miałeś bardzo przejętą minkę. Dzieci długo będą pamiętać malucha, który w trakcie przedstawienia głaskał swoich ulubieńców i dyskutował z nimi, kiedy oni wygłaszali swoje role.
W pewnym momencie wpadłeś do rzeczki( niebieski materiał) i z uśmiechem zakomunikowaleś:
- Ale sisko!
Tuż po przedstawieniu porwałeś niebieski balonik. Może chciałeś tak jak Kubuś udawać niebo?
Niestety tuż przed budynkiem szkoły porwał go wiatr. Ciekawe, którędy teraz frunie? Może wyjrzysz przez okno?

Mamagoń 2005-06-16 16:21:54

Mamagoń to takie stworzenie Boże, które nieustannie mój drogi synu instruujesz jak żyć, co robić i jak umilić Ci dzień. Mówisz coraz więcej, coraz szybciej i coraz celniej nie jednokrotnie wprawiając w osłupienie słuchających.
Figlarnie zaczepiasz mnie wołając:
-mamagoń!
Pląsam więc po mieszkaniu, osiedlu, trawnikach i się z Tobą mamagonię. Syn prosi, mama musi.

Mamagoń jest dobry do przenoszenia z miejsca na miejsce.
Kiedy pytam:
-Idziemy?
Odpowiadasz najczęściej:
- Tak, mamunią.
Mamagoń zrobi kapkę, sioczek, poposię. Potrafi też budować przedziwne lego-garaże (choć tato twierdzi, ze żtechnicznie wciąż jest jeszcze wiele do nauczenia). Z mamagoniem czyta się ksiązeczki, powtarza krótkie wierszyki dodając coś od siebie. Kiedy opadasz z sił z mamagoniem można też obejrzeć bajkę, ucałować i powiedzieć:
- Kocham Cie.
Czasem, gdy przeszkoda do pokonania oaże się za ciężka można wykrzyknąć:
- O jacie, nie mam lady.
Wtedy mamagoń na pewno pospieszy z pomocą.
Jak trzeba rozpieścić burczący brzuszek mamagoń zawsze może usmażyć
- pycha nalesiki, mniam.
Dzień kończy się, kiedy aniołkom przesyłamy całusy prosząc by czuwały i
- się pytulamy idąc pać z tatuniem lub mamunią w zależności od sercowych potrzeb.

Ślimak 2005-06-05 12:11:02

Nie będzie tu żadnej wzmianki o wlokącym się czasie. Ślimak to ślimak. I własnie wczoraj podczas podwórkowych porzadków u babci jednego znalazłeś. Z uśmiechem i nieśmiałym spojrzeniem spokojnie, powoli powiedziałeś swój pierwszy wierszyk:
Simak, simak
pokaś logi
dam
Ci sela
na pielogi.

Zaskoczyłeś mnie. Jestem z Ciebie dumna, no bo jak tu nie być.

Dziś robisz podchody do kolejnego wiersza:
papusio papusio powiedz na usio:)

Wczoraj, kiedy świat i myśli krążyły wokół Oskarka usiadłam na podłodze i najnorpalniej w świecie rozpłakałam się. Wcisnąłeś się na kolana, przytuliłeś, palcem dotknąłeś policzka i powiedizałeś:
-O, łza. Paciemy?
I wtulony zacząłeś płakać ze mną.

Wieczorem zmaltretowana burzą dotkliwych wspomnień i przemyśleń nie miałam już siły na nic. Wtedy usłyszałam Twój pogodny głos dobiegający z łazienki:
- Jejku, jejku co lobie, Tatuniu co lobie?!
Braleś kąpiel i polewałeś sobie nogi konefką. Dziekuję Ci za uśmiech, który pojawił się w moejej głowie, zmęczonej i obolałej. Moja mała pogodna perełko.

Kolorowych wrażeń 2005-06-01 11:10:41

Dziecko chce być dobre,
Jeśli nie umie- naucz,
Jesli nie wie- wytłumacz,
Jeśli nie może- pomóż

Janusz Korczak


W Dniu, który powinien być od samego rana przepełniony bezgraniczną radością życzymy Wszystkim dzieciakom ( bez wzlędu na wiek) wielgachnego uśmiechu, słońca, które nie chowa się zawstydzone za chmurami, drobiazgu, który sprawi wielką przyjemność, słodkości miłej dla podniebienia, słów rozgrzewających serce i uścisku, który podnosi na duchu.


P.S. Hubert śpi wtulony w swoją świąteczną niespodziankę:)
info: kliknij aby zobaczyc wieksze

autor: Mama_Gosia
mail: mjsolarscy@wp.pl

miasto: Częstochowa

Ja uczę Was, Wy mnie. Cudownie jest odkrywać z Wami świat
dzieciaki:
»Hubert
ur. 2003-07-03

» Aniołek Oskar
ur. 2002-05-28

»Kacper
ur. 2007-04-09

mój foto.dzieciak
Kokam Kie
linki: archiwum
202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007200620052004

poczatek: 2004-08-08


subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: