Ot takie gadania warte zapisania 2007-02-28 13:07:03 Rano jako poszukiwacz skarbów zajrzałeś do mojej szafki, po chwili namysłu wybrałeś: serce- etui po biżuterii, ryngraf z Matką Bożą i cienie do powiek. I może nie byłoby to przeze mnie zapamiętane, gdyby nie komentarz.
Kiedy brałeś do ręki potrójne cienie w okrągłym opakowaniu skwitowałeś to krótko:
- O kawałek melciedesa
Jedziemy, Ty do przedszkola, ja na badania, tatuś do pracy, pada pytanie:
- Kto ma po Ciebie przyjechać do przedszkola: babcia czy tatuś?
- Dziadziuś.
Parę dni temu w sklepie. Masz smaka na tik-taki. Głowa już sięga ponad ladę więc odważnie pytasz:
- Ma pani tik taki cytlynowe?
- Niestety, tylko wiśniowe.
- Nie, dziękuję, mam ochotę na citlynowe.
Biorę kąpiel, zastrzegłam sobie prawo do intymności, ale oczywiście po chwili słyszę, że się zbliżasz. Tatuś stanął niczym Cerber pod drzwiami i stara się zmienić kurs Twojej wędrówki, nie dajesz za wygraną i wykrzykujesz:
- Tatunio, oddal się
Co ty dziecko po nocach czytasz, skąd to słownictwo bierzesz? Jestem oczywiście pełna podziwu, ale czasem parskam śmiechem, kiedy połączę sytuację z Twoim wiekiem i tym górnlotnym wypowiadaniem się. Tylko się nie zniechęcaj! Musi 2007-02-12 15:48:39 Musi to chyba jedno z najbardziej ulubionych słów. Coś się musi stać, ktoś coś musi zrobić, bo przecież ty tego chcesz. Przed chwilką rozmawialiśy telefonicznie, bo jesteś u babci. Oto co usłyszałam, m.in.:
- I babunia musi mi kupić koś do piłki. Jak nie będzie zimą to mozie latem, a jak nie latem to mozie jesienią, a jak nie będzie jesienią to juź nie wiem cio. No to chyba zie wiosną, no mozie tak, albo niedzielą, albo sobotą... Z pieśnią na ustach 2007-02-03 09:58:53 - Jabol, jabol, jabolowi ludzie
cio wy tu lobicie...
Ot taką własnie pieśnią obudziłeś nas o poranku rozładowując napięcie trudnej nocy.
Wczoraj byliśmy na 85 urodzinach prababci. W trakcie wizyty zacząłeś się przedziwnie zmieniać. Nie minęła godzina a Ty od ożywionej rozmowy przeszedłeś w stan rozpalenia i ku mojemu matczynemu przerażeniu zacząłeś omdlewać. Bez zastanowienia popędziliśy co sił do lekarza. Kolejne wirusowe paskudztwo w naszym domu i to atakujące w zastraszającym tempie, gdybyśmy poczekali do rana mielibyśmy zapalenie płuc murowane.
Zasnąłeś podczas badania. Przez sen dostawałeś leki i na szczęście chyba to co najtrudniejsze przespałeś. A dziś nagle o tych jabolach- dzięki Tobie przypomniało mi się jak zbawiennie wpływa na cżłowieka śmiech, taki beztroski, spontaniczny. Po - Kopciuszkowe dylematy 2007-02-02 09:49:16 - Gdyby Kopciusiek oddzielił ziarrrrenka, to by oddzialił, a gdyby nie, to nie, prrrawda?
- Mamuniu Ci maciocha jeśt ludziem?
- Nie, jest człowiekiem.
- E, no cio ty, chyba ćłowiećką.
- Mamuniu, ta maciocha ma psieraziający głos, ale śpiewa ładnie.
refleksje przerażające:
- Jakby psiśła do nas ta macocha to bym ją zabił!
- Bój się Boga, Hubert. Czemu od razu zabił. Wystarczyłoby ją przepędzić.
- EEEEE, wygonić ją to bym się bał.
|
|