Boję się... 2005-04-01 09:49:42 ... tu można wstawić właściwie dowolne słowo. Kaja ostatnio zdecydowanie nadużywa tego stwierdzenia.
Boję się:
założyć kapcie, zjeść śniadanie, wypić syrop, czytać książeczki, oglądać bajki, iść na spacer, wejść do wanny...
Boję się taty, mamy, cioci, babci, jajka, picia, jedzenia, spaceru...
Poza tym weszliśmy w nieprzyjemną fazę wpadania w furię jeśli tylko coś idzie nie po myśli dziecka. Płacz to mało. To rozdzierający wrzask, pisk, ryk połączony z ciskaniem różnymi przedmiotami na odległość, trzaskaniem drzwiami i tłuczeniem matki pięściami, zabawkami i czym popadnie.
To niezła szkoła dla mnie. Nie zawsze mi się udaje trzymać nerwy na wodzy.
|
|