Magia rekinów 2010-09-23 22:41:46 Michał nie jest przebojowy. Jest raczej cichy i małomówny. W szkole to nie jest zaleta, ocenianiu podlega bowiem zaangażowanie i uczestnictwo w lekcji. Na zebraniu dowiedziałam się, że większość dzieci ma już oceny za zgłaszanie się do odpowiedzi, a u Michała nie, nawet z ulubionej przyrody.
No to poszukuję sposobów na ośmielenie go ;-)
Dziś wymyśliłam jeden. Podobno trzeba mieć na sobie coś czerwonego, żeby czuć się lepiej. Michał czerwonych rzeczy ma jak na lekarstwo, a i nie wiem czy czerwony na niego działa. Ale na pewno działają rekiny. No to przygotowałam mu do założenia dziś bokserki z rekinami (trochę czerwonego też mają). Przeprowadziłam męską rozmowę o korzyściach ze zgłaszania się.
Założył więc te rekiny i poszedł do szkoły.
Przyszedł z trzema piątkami :-)
Dwie z matematyki i jedna z religii.
Na dobry początek !
Oby tylko chciał się zgłaszać :-))))))) Przedszkolaczek - prosiaczek :-) 2010-09-18 01:30:41 Już nie świnka oczywiście, bo choróbsko poszło w siną dal w odpowiednim czasie :-)
Mam już w domu pełnoprawnego przedszkolaka z grupy zwanej Smerfiki, czyli Smerfetkę. Jedną z niewielu, bo Smerfiki zostały opanowane przez Smerfy w ilości 2/3. Aniutka opowiada tylko o chłopcach, co w świetle powyższej informacji znalazło wytłumaczenie (po kilku dniach w przedszkolu).
Moje słoneczko doskonale sobie poradziło w nowym środowisku i towarzystwie. Idzie do przedszkola uśmiechnięta i taka wychodzi. Śmieje się też w środku i gada jak najęta, tak donoszą panie z obsługi. Prawdziwy przedszkolak - stawiany innym przez Panie nauczycielki za wzór :-)
Początkowo nie bardzo chciała spać, bo za dużo się działo, ale już załapała rytm i śpi jak susełek.
No, a dlaczego prosiaczek? Mam nadzieję, że napisałam na wyrost. Aniutka w przedszkolu doskonale je. Nawet więcej, je za trzech, prosi o dokładki. Mam nadzieję, że nie patrzą na mnie jak na matkę głodzącą w domu dziecko.
Moim zdaniem jednak 6 kanapek na podwieczorek to lekka przesada ;-) Kółko przyrodnicze 2010-09-07 22:19:52 Największym marzeniem Michała, od kiedy tylko zaczął chodzić do szkoły, była przyroda i kółko przyrodnicze. Nie mógł się doczekać, kiedy to wreszcie będzie w 4 klasie i będzie mógł się na nie zapisać. No i jest właśnie w 4 klasie i oczywiście się zapisał :-)))
Zeszyt na kółko był przygotowany już w połowie wakacji.
I dziś było pierwsze spotkanie. Chciałby od razu mnóstwo rzeczy robić, zanieść na kółko pół swojego księgozbioru, kaset wideo i kolekcję owadów :-)))
A zajęcia z przyrody są 3 razy w tygodniu + kółko, czyli ma 4 dni spotkań z przyrodą.
Na razie jest szczęśliwy - oby tak zostało.
I nie zrazi go drobny szczegół: poza nim na kółko chodzą same dziewczynki ;-)
|
|