Przygody Pana Michała

Jak zwykle grudzień jest u nas miesiącem robienia kartek. W tym roku okazało się to jednak zbyt dużym wyzwaniem. Za dużo jednak było chętnych do roboty; a właściwie o jednego (jedną za dużo)...
Ale i tak kartki w ilości około 15 sztuk powstały, reszta podobna ilość jest w przygotowaniu. Część musiała być też dokupiona.....
Do normalnych kartek wysyłanych dołączyły w tym roku kartki osobiście wręczane przez Michała.
M. zrobił specjalną kartkę dla najlepszego kolegi z klasy i koleżanki. Kolega się nietety rozchorował - wysłaliśmy mu pocztą, aby miał niespodziankę.
Kartkę drugą wręczył Natalce - była bardzo uradowana.

Dodatkowo wczoraj Michał zapragnął przynieść na dziś do szkoły ciasteczka, by poczestować wszytskich przed świętami.
A więc wczoraj zabraliśmy się za ulubione ciastka Michała - pieguski. Zrobiliśmy dwie porcje. Po upieczeniu okazało się, że gotowych wyszło 120 ciasteczek - mogło by być więcej gdyby nie dwustronna dywersja. Aniutek tej dywersji w tym uczestniczył, szukała tylko sposobności, gdzie by tu coś ściągnąć i wsadzić do buziaczka.

Do dzisiejszego wieczoru dotrwały 2 ciasteczka......

Zdaje się, że czeka mnie mocno ciasteczkowy czas. Przybieram się do pierniczków alpejskich.
Myślę, że uda się nam jeszcze zrobić domki piernikowe w okolicy Nowego Roku.

Serdeczne życzenia Bożonarodzeniowe!!!!
Dużo radości i miłości w Nowym 2009 Roku!!!