Tym razem zębowo... 2010-01-26 23:04:30 No cóż, po raz kolejny dowiaduję się, że moje starsze dziecko nie jest "normalne" - że coś co u innych jest normalne, zwyczajne - wcale takie nie musi być u Michała.
Tym razem będzie o zębach.
Okazało się, że zęby Michał odziedziczył po tatusiu, który mleczaki miał wyrywane zespołowo przez kilka dentystek na raz.
Mleczaki Michała mają korzenie dwa razy dłuższe niż same zęby. Na zdjęciu wyraźnie jest to widoczne. Idą zęby stałe, a obok siedzą sobie korzenie mleczaków, czyli mijają się :-(
Na dodatek rosnące stałe są duże i rosną jedne na drugich, bo nie ma miejsca.
Dodam, że Michłowi do tej pory wypadły tylko 4 jedynki mleczne - reszta się dzielnie trzyma (Michał ma skończone 10 lat - reszta jego klasy już dawno chodziła szczerbata, a etap wyrastania zębów stałych mają już dawno za sobą).
Na kolejnej wizycie u ortodonty (tym razem ze zdjęciem) dowiedzieliśmy się jeszcze jednej nowiny. Michał nie ma wszystkich zawiązków zebów. Nie będzie miał wcale dolnych dwójek...
Zaś kły rosną mi jak u dzika ;-) zakrzywione. Mało który ząb rośnie prosto...
Konsekwencją tamtej wizyty była kolejna, tym razem u naszej ulubionej dentystki. Choć nie taka przyjemna, jak inne do tej pory. Wyrwaliśmy pierwszą korzeniastą dwójkę mleczną, za dwa tygodnie czeka go rwanie kolejnej. Wszystko by te stałe miały więcej miejsca i by trochę prościej rosły.
|
|