Jaj(o) 2005-11-26 22:51:51

Godzina 20, leżymy w łóżku, ciemno, tylko na suficie gwiazdki świecą.
M(zadumany): Mama, ale mamy jaj!!!
Ja: co to jest jaj?
M: No lal, nie wiesz co to jest lal?
Ja: Nie, wytłumacz mi
M: No laj, laj ...
Po chwili załapałam, że przecież Michał nie mówi "r".
Jak domyśliłam się, o co chodzi, to zaczęliśmy rechotać oboje z tego jaju :-)

M: Mama, czy niewidomy może grać w baseball?
Ja: Nie, bo przecież nie widzi!
M: Ale może usłyszec piłkę w locie!
Zamurowało mnie, co to mojemu dziecku chodzi po głowie.

Ostatnio wzięło mnie na wspominki. Przejrzałam swoje stare posty o Michale i oto co znalazłam:
"Michałek (2 lata)słuchał zgadywanek z płyty. Zagadka była taka: Skąd biorą się kaczątka?
Nagle mój Misiek zrywa się i biegnie do pudła z zabawkami. Poszukiwał jakąś minutkę i w reszcie jest: wyciągnął jajeczko wielkanocne (drewniane, kolorowe) i przygląda się (chyba myślał, że zaraz wyskoczy pisklaczek).
No to ja mu mówię, że jajeczko wysiaduje kaczuszka lub kurka, siada na jajeczko i grzeje. Na to Michał bach pupą na jajko. Po chwili wstaje i ogląda jajeczko, ale nic się nie wykluwa. No to ja mu tłumaczę, że kureczka musi siedzieć długo, bo jajeczko musi mieć długo ciepło.
W efekcie tego Michał się zerwał i położył jajko na kaloryfer. Super no nie?
To sie nazywa logika dwulatka."

Bardzo lubię tę opowieść!!!
info: kliknij aby zobaczyc wieksze

autor: EwG
Okruchy naszego życia
linki:
    archiwum
    202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007200620052004

    poczatek: 2004-08-17


    subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: