Przygody Pana Michała

Witam poremontowo!
4 miesiące robót, jak wyjęte z życiorysu. Kartony były wszędzie - teraz się odzwyczajamy :-)
Dzieciaki szalały, rysowały na tekturach, drapały ściany, wkręcały śrubki, pomagały w malowaniu i nawet zbijaniu glazury...
Ale już koniec wielkich prac (póki co, do nastepnego remontu). Wracamy do codzienności :-)
Z Ani rośnie nie lada łobuz-alpinista, tylko patrzeć jak coś ściąga z wyższych półek. √Üwiczy umiejętności alpinistyczne na oparciu kanapy (które ostatnio przeszła całe na równych nogach), wdrapuje się na szafki, blat w kuchni, wszystko w poszukiwaniu ciekawych znalezisk. Z uporem maniaka i szybkością błyskawicy wypróbowuje moje kosmetyki do makijażu - zwłaszcza tusz do rzęs...

No i gada, co wychodzi jej przezabawnie.

Ja: Ania, co to jest? (Ona zawsze wszystko wie doskonale)
Ania: Nie wem (od 3 dni ulubiony zwrot)

Dziś
Ja: Ania, chodź tu!
Ania: Zaraz (ulubiony zwrot Michała, który słyszymy dziesiątki razy)

Ania powiedz - papuga
Ania: paguga (i w śmiech)

Michał sprawdza się rewelacyjnie jako starszy brat :-) Nakarmi, zabawi, oglądają razem filmy przyrodnicze. Trzymają sztamę, mają swoje sekrety.
A ona patrzy w niego jak w obrazek. Ma jedynie mu za złe, że nie pozwala jej odrabiać za niego prac domowych ;-)