A ostatni wpis byl w maju, wiem powinnam sie wstydzic :oops:
Zdolalam ominac to co teraz napisze w wielkim skrocie :
10 urodziny MartyNie ogarniam tego , ze to juz 10 lat...
Koniec roku szkolnegoPrzyjety z wielka ulga po szalonych, zabieganych 10 miesiacach.
Wakacje w gorachLubie takie pobyty w bezludnych zakatkach ale po jakims tygodniu, dwoch moje wewnetrzne miejskie zwierze ciagnie do spalin i szumu miasta.
Wakacje nad morzemRodzinne wakacje z drogimi noclegami , gotowka znikajaca z zawrotna szybkoscia na deptakach i zarzekaniem sie, ze w przyszlym roku juz na pewno nie jedziemy nad nasze morze ;)
Wakacje w NiemczechWyjazd na Chrzest Clary a takze nasza mala malzenska sentymentalna podroz do miejsca w ktorym wszystko sie zaczelo i szczesliwie trwa do dzisiaj bo o czym pisalabym bloga ;)
Moje 34 juz urodziny
Ile światłem prowadzeni
Dróg powietrza przejść zdołamy?
W ilu rzekach zanurzymy stopy?
Ile w nas zdumienia jeszcze?
Ile złudzeń nie straconych?
Światów ile nie odkrytych wokół?
Zadajemy te pytania głosem ptasim,
Niech prowadzą nas bez odpowiedzi nawet,
Niech się wznoszą, niech się wznoszą,
Aż zabłysną tęczą
Polkolonie dziewczyn w stadninie
I juz wiem., ze nie mam wyjscia tylko do zajec dodatkowych Starszej dopisac : jazda konna
A ostatnio pierwsza od chyba 4 lat choroba Marty: i to od razu zapalenie naglosni, wizyta na ostrym dyzurze i tym podobne atrakcje.
Pozdrawiam(y) wakacyjnie :)