Mama z Wrocławia plotki opowiada

"Delektuje sie nicnierobieniem. Trzydziesci stopni w cieniu to zdecydowanie za goraco, zeby robic cokolwiek oprocz bycia wrazliwym i zadumanym"


Dawno nas tutaj nie bylo ale przez 3 tygodnie odpoczywalysmy na lonie natury, w drewnianym domku w gorach, z kibelkiem na dworze i woda ze studni ; grzyby, jagody, lekka lektura , mile wizyty no prawie jak w raju :D

I a propos wizyt to musze tutaj od razu zdementowac plotki o nieslonych ziemniakach i przekwaskowanej mizerii podczas wizyty u Alfy, w dodatku Ala twierdzila , ze kompletnie nie potrafi gotowac a zrobila rybe od ktorej nawet na milimetr nie opadala panierka, poczatkujaca kucharka :P obiadek byl pyszny, gospodyni przesympatyczna, dziewczynki przesliczne, zdjecia nie oddaja calego ich uroku, a oczy Helenki no to poezja po prostu :D Dodatkowo nie moglam sie nazachwycac lazienka, kuchnia, pokojem Lucji no calym urzadzeniem mieszkania. A na dowod, ze dziewczyny sie swietnie bawily:



A u nas nadal czas wakacyjnego szalenstwa i juz sie martwie , ze za krotkie te wakacje :D