Zapach swiezej bazylii 2004-10-25 19:28:12


Pod parapetem w naszym salonie czyli po polsku duzym pokoju mamy taka smieszna poleczke przedzielona na dwie czesci naszym slubnym zdjeciem po jednej stronie stoja ksiazki podroznicze, przewodniki, mapy: to strona mojego meza a po drugiej ksiazki kulinarne i kucharskie to moja strona: czytam z wypiekami na twarzy felietony, czytam z rozrzewnieniem stare ksiazki kucharskie z niesmiertelnym: "wziazc 6 silnych dziewek kuchennych" , czasami tylko podczytuje w poszukiwaniu inspiracji na obiad tudziez szybko przegladam i wybieram przepis. Odruch Pawlowa mi się pojawia a potem już tylko kucharze. W lecie w gorach lubie zbierac ziola , szukac ziol które po roztarciu w palcach pachna pizza , pic dzika miete (ma piekny kolor)
Nawet jak stoje za kims w sklepie to patrzac na to co wyklada na tasme : zastanawiam się co będzie gotowal, no wlasnie: hiper , tasma, troche to zabija ducha kucharzenia :wloski, grecki targ mi się marzy z oliwkami wielkimi jak mirabelki , pachnacymi pomidorami. Tego wlasnie zazdroszcze poludniowcom tych ogromnych stolow, pysznego jedzenia, które mam wrazenie nadaje zyciu sens ;)
Marzy mi się tez duza kuchnia z wyspa po srodku, spizarnia , wiszacymi ziolami , duzym stolem z lampa nad nim.
Nie napisze, ze swietnie gotuje bo ciagle się uczę i daleko mi jeszcze do moich autorytetow : cioci Grazyny, mojego tescia (ach te szarlotki) . Oczywiście moim autorytetem jest tez R. Maklowicz ale to bardziej takie platoniczno - kulinarne uwielbienie ;)

Pare miesiecy temu gdzies przeczytalam : ze dziecko w szkole powiedzialo o swojej mamie, ze tylko przy garach stoi, moje sa na najlepszej drodze do tego bo przy garach stac uwielbiam i mam nadzieje, ze i one bacykla zlapia .
A zapach swiezej bazylii za jeden z najpiekniejszych zapachow swiata , który to zainspirowal mnie do napisania tego wpisu a sama bazylia stoi w kuchni i przypomina mi lato w smetne jesienne wieczory





Czasami ide na zakupy z dziecmi 2004-10-23 15:13:51

Lista planowanych malych zakupow :
-kapusta kiszona- glowny zakup
-4 jogurty
-plyn do mycia naczyn
-blok rysunkowy
-2 male kisiele


Lista dokonanych zakupow

-4 jogurty bakus z plyta
-plyn do mycia naczyn
-2 bloki rysunkowe
-plastelina
-2 duze kisiele
-2 lizaki
-paczka cukierkow (cukierki vitto to akurat moj nalog)
-2 soki Kubusie
-2 batoniki mleczne


Zakupy w koszytku przed przefiltrowaniem koszyka przez oskropna matke, w nawiaskach domniemana motywacja mojej progenitury
To co powyzej +
-paczka lizakow (może mama nie zauwazy)
-8 batonikow mlecznych (j.w)
-glina ( nie przystojny ochroniarz tylko glina do lepienia lezala obok plasteliny)
-Gazeta Kubus (miala gratis maske dynii szt.1 która ciagnieta rownoczesnie w dwie strony wytrzymala by cale 5 minut albo pobily by się o nia już przed sklepem)
-opakowanie 4 galaretek takich do rozdrabniania i stezenia (była naklejka gratis)
-kaseta vhs "Przygody Kropelki" czas trwania : krotszy od wieczorynki, cena kilkumiesiecznego abonamentu RTV (kaset nigdy za duzo )

Dowody na moja naiwnosc
dalam się zaciagnac na stoisko z zabawkami tylko popatrzec ;)

Moja klesk wychowawcza :
Marta upatrzyla sobie konia Barbie za lekko zawrotna cene, awantur już na szczescie w sklepie nie robi ale lecialy lzy, prowadzila pod nosem rozpaczliwy monolog
W koncu stwierdzilam ( zgadzam się, ze niepadagogicznie ;)
-Marta jak kupimy tego konia to nie będziemy mogli kupic nic do jedzenia przez nastepne kilka dni , no będziemy chodzic glodni
na co moje dziecko z radosnym blyskiem w oku
-zgadzam się
lekko mi opadly rece :)))))))))))))))
Kapusty oczywiscie nie kupilam

Gubimy zeby i czytamy Wislocka ;) 2004-10-20 07:41:43

Kupilam sobie kiedys szkatulke w Krakowie w Sukiennicach : drewniana z lajkonikiem na wierzchu i trzymalam w niej swoje skarby m.in. swoje mleczaki, przyjechala ze mna z Gliwic do Wrocławia, skarby gdzies zniknely ale od
kiedy Marta stracila pierwszego mleczaka

a mama zdradzila co kiedys bylo w szkatulce, pudeleczko z lajkonikiem stoi na najwyzej polce w pokoju dziewczyn i mieszka w nim 5 zebow a na dniach dolaczy 6 i to w dodatku 2 jedynka gorna takze dziecie wyglada przecudnie, jejku jak ten czas leci, jeszcze niedawno stukalismy lyzeczka w poszukiwaniu pierwszych zabkow...


Dziekuje wszystkim czytaja naszego bloga, zauwazylam, ze jestesmy ostatnio na 2 miejscu w rankingu ulubionych blogow i nawet wczoraj czytajac biografie Malinki czyli M. Wislockiej znalazlam zdanie na temat dziennikow:
"Najczesciej pamietniki sa smiertelnie nudne ale istnieja tez dwie mozliwosci kiedy sa ciekawe : albo zycie jest niezwykle, albo piszacy jest tak utalentowany, ze z nnajzwyklejszej historii tworzy opowiesci nie z tej ziemi". Coz nasze zycie jest zwyczajne, ja ukrytych talentow nie posiadam (nie pisze tego przekornie) wiec tym bardziej dziekuje za czytanie.

Gdakanie przy siatce 2004-10-15 09:46:54

" A ja nagle zostalam z boku, jak ta kwoka, ktorej kurczak przeniosl sie na inne podworko i lata tam sobie z obcymi kurczakami, a kwoka nie ma na to zadnego wplywu, moze sobie najwyzej gdakac. Jednoczesnie przekonasz sie, jak to jest kiedy Ci Twoj wlasny kurczak czmychnie spod skrzydel i bedziesz biegac wzdluz siatki, bo jedyne co Ci zostanie, to wlasnie gdakac ze strachu na sama mysl o tym, co kurczaka moze za ta siatka spotkac"
K.Siesicka
Gdakalam jak Marta poszla do przedszkola, gdakalam jak dziewczyny pierwszy raz zostaly u dziadkow, gdakalam jak Natka poszla do przedszkola, zaczynam gdakac na mysl o szkole a potem to moje gdakanie okazuje sie na wyrost ale pewnie tak juz bedzie zawsze , mysle, ze to gdakanie to jakas czesc bycia mama i czasami zazdroszcze kogutom chociaz oni chyba sobie w duchu gdakaja ;)

Wspolne szczescia 2004-10-14 09:09:36

Dziewczyny wyzdrowialy, ja się kuruje. Wczoraj pierwszy raz po chorobie poszly do przedszkola : Marta była w pizzerii , u Natki był pan policjant i jak wracalysmy to nie widzialam, ktorej sluchac. A dzisiaj rano Marta wstala z nastawieniem:" Nie powiem Ci dzien dobry bo humor mam niedobry"; , niedobry był nie tylko humor ale i spodnie.
Natka już ubrana , Marta jeszcze w pizamie, placze bo żadne spodnie jej nie odpowiadaja (tzn. odpowiadaja: najciensze dresowe jakie ma, w dodatku 3/4).
Natka z samym tata nie chce jechac, w koncu ubieram Marcie pierwsze lepsze jeansy, wychodzimy, na dole Natka spada z dwoch schodow i to wydarzenie powoduje, ze Marta odzyskuje swój wigor i zaczyna opowiadac, ze ona tez się kiedys wywrocila, za to ja mam już dosc, biorac pod uwage , ze wstalam 45 minut temu to chyba niezly wynik :P
Tak wygladal nasz poranek, na pewno nie był to poranek serialowy kiedy wszyscy na spokojnie jedza wystawne sniadanie z porcelanowej zastawy i ze spokojem zaczynaja nowy dzien :)
A teraz w domu tak cicho, pachnie kawa, nikt nie marudzi, nie szuka drugiej skarpety, będzie tak kilka godzin , no może zamiast kawa zacznie pachniec obiadem, dziewczyny wroca ,napelnia dom smiechem, krzykiem. Potem kapiel, kolacja, wieczorynka. Czasami zastanawiam się czy zyjac tak schematycznie można być szczesliwym w koncu jakies 10 lat temu zyjac sobie na luzie w mieszkaniu studenckim moje zycie było tak diametralnie rozne : każdy dzien inny, wieczory rzadko spedzane w domu... a teraz
chyba mogę sobie powiedziec do lustra : dziadziejesz dziadygo, dziwaczejesz dzien w dzien :) bo nie lubie wychodzic wieczorami z domu ale może wcale nie, przeczytajcie ten fragment:"...Pisze o tym bo chce zebys wiedziala , w jakiej to dzialo się chwili: w takiej dobrej, cichej, w ktorej czulam się bezpieczna, kochana i kochajaca. Sluchaj to sa chwile bezcenne. Pojac nie mogę, dlaczego dokladniej pamieta się rozpacz, nieporozumienia, kleski, niż te spokojne , wspolne szczescia . Kochaj spokojne wieczory, nawlekaj je na swoja nitke jak korale..."

Widac nasze wspolne szczescia to te nerwowe poranki, spokojne wieczory i to, ze wstaje o 7 a już o 8 tesknie za dziewczynami i mezem :D

Swinka morska w kropki 2004-10-07 11:07:03

Natka chora od soboty, od poniedzialku bierze antybiotyk, Marte juz we wtorek bolal troche brzuch, w srode mialam ja zostawic w domu ale mieli pokaz mody dla mlodszych grup, na ktory Marta szykowala sie od 2 tygodni. O 12.30 zadzwonila komorka 'przedszkole' hehe powinien w tym momencie wlaczac sie jakis dzwonek z muzyka uspakajaco-relaksujaca. Wysoka temperatura u Marty = wymioty. Zeby tego bylo malo to w momencie jak Marta wrocila do domu dostala goraczki Natka ("dobra" juz od dwoch dni) dwoje dzieci z wysoka goraczka !!! Dzisiaj rano bylysmy u lekarza - Marta ma koszmarnie zawalone gardlo, wymiotuje :( A Natka dzisiaj znowu jest zdrowa ale lekarka pociesyla mnie, ze u niektorych dzieci podczas infekcji w 3,4 dniu wystepuje "zwyzka" temperatury, fakt, ze byl to juz ktorys raz, ze niby zdrowa juz Natka nagle dostaje goraczki po czym zaczyna znowu zdrowiec - oby to bylo tylko to. No jak tu nie zwariowac (nie, zwariowac juz ponoc nie moge :)))))
Natka wlasnie przyszla mi powiedziec , ze jej kolega tez jest chory-jest caly w kropki i ta choroba nazywa sie -swinka morska;)

Na minusie 2004-10-05 09:41:46

Przesilenie jesienne zawsze przychodzi do mnie zaraz po katarze.
Ale jak ma nie przychodzic skoro bilans ostatnich doslownie 3 dni wyglada nastepujaco:

minusy

-z wyjazdu weekendowego przywiozlam dziecko z angina ropna
-w aptece zostawilam sume, która totalnie zrujnowala mój budzet na najblizszy tydzien
-pogoda piekna a my siedzimy w domu
-przez ostatnie 2 dni zdolalam popsuc : ostatni wpis do bloga, antene , kolanko w umywalce, spalic obiad
Nie zdolalam
-wyslac paczki, która mialam wyslac na 100% wczoraj
-posprzatac w swojej szafie, która niedlugo eksploduje
-pozbyc się kaszlu
-zamordowac kilku osob, z którymi mialam "przyjemnosc" porozmawiac , a ktorzy
a. wtracaja się na wszelkie sposoby tzn. glownie gadajac do mojego sposobu zycia (to na pocieszenie dla dziewczyn marzacych o karierze kury domowej : przynajmniej omijaja Was pewne teksty :P)
b. uwazaja, ze jestem kosmita: bo nie daje lapowek i chodze z dziecmi w wiekszosci do panstwowych lekarzy

Po stronie plusow
Napisze za pewna autorka kryminalow :
Wielka kupa (no ona napisala to bardziej dobitnie:P)
info: kliknij aby zobaczyc wieksze

autor: jola
miasto: Wrocław

"Nasz kruchy domek stoi na wulkanie, a ja i tak zawieszam swieze firanki w oknach. Pieke ciasteczka istotom smiertelnym i staram sie nawet zeby to byly smaczne ciasteczka..."
dzieciaki:
»Marta
ur. 1998-06-12

» Natalia
ur. 2000-05-20

kalendarium:
NdPnWtSrCzPtSo
 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31  
mój foto.dzieciak
biegiem do mamy i taty
kategorie:

    linki: archiwum
    202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007200620052004

    poczatek: 2004-08-06
    subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: