Kurcgalopek swiateczny z jednym robakiem w barszcz 2004-12-29 19:02:31

Swieta byly bardzo szybkie wiem, ze to glupie okreslenie ale takie wlasnie byly :) byly tez glosne, bo w kilku jezykach. We wtorek z Niemiec przyjechala moja szwagierka z narzeczonym Sycylijczykiem, zostalam wiec zwolniona z kulinarnych przygotowan do swiat, tylko zakisilam tydzien wczsniej barszcz i mialam go dosmaczyc przed wigilia. To, ze odpadlo mi lepienie uszek nie oznaczalo, ze mialam labe, w koncu gotowac dla Wlocha to nie lada zadanie, robilam wiec twarozki, kopytka, gulasze, po dwoch dniach pojechali do tesciowej A my zajelismy się prezentami jak zwykle kupowanymi w ostatniej chwili, zawiodla ksiegarnia internetowa mimo, ze zamowienie wyslane miesiac przed swietami, okazalo się tez, ze wszyscy mysla, ze prezent dla Flavia kupuje kto inny i malo co a nie dostal by prezentu , takze dzien przed wigilia biegalam po ksiegarniach w poszukiwaniu kursu j. polskiego dla cudzoziemcow oraz polowalam na Lamparta Lampadusa, czapke dla meza kupowalam zaocznie , konsultujac telefonicznie nie ma czarnych?? bierz niebieska, nie zachodzi na uszy?? najwyzej bedzie dla mnie
pierwsze pytanie meza jak obejrzal prezent : nie bylo czarnych?? :)))

W piątek udalismy się na gotowe do tesciow, okazalo się, ze nie mam co dosmaczac bo barszcz jeszcze jest w burakach, to był najszybciej robiony barszcz ale nieskromnie przyznam, ze wyszedl rewelacyjnie, tylko, ze zalalam przy okazji robaka , który był w wywarze grzybowym, no i kto go wyciagnal sobie z ust , oczywiście nasz zagraniczny gosc, proby tlumaczenia, ze to u nas taka tradycja jak w Danii migdal chyba nie wypadly przekonywujaco . A po cichu powiem, ze mnie najbardziej z calej wigili smakowalo prawdziwe wloskie tiramisu
Po kolacji ze szwagierka przebralysmy Flavio za Mikolaja uzywajac do tego celu bordowego szlafroka tescia, pierzastego bolerka tesciowej i kija od mopa, jedynie czapka była mikolajowa. Ale dziewczyny i tak mialy radoche, prezentow była moc miedzy innymi gitara i mikrofon, także rodzinne spiewanie koled było jeszcze piekniejsze.

W pierwszy dzien Swiat jezdzilismy troche po Kotlinie Klodzkiej i Czechach, w drugi wyslalismy dziewczynki z moimi rodzicami ogladac ruchoma szopke w Wambierzyczach a już same zazyczyly sobie zwiedzania kaplicy czaszek, o ktorej ktos tam wspomnial i tym były najbardziej zachwycone :O my zas jezdzilismy w odwiedziny do rodziny.

A wieczorem wrocilismy do siebie Wroclawia i przez jeden dzien delektowalam się cisza i spokojem, wczoraj odjezdzala Anka z Flavio , na koniec (pochwale się, a co) uslyszalam wielki komplement, ze z calego pobytu w Polsce u mnie było najlepsze jedzenie, warto było się starac :) Oczywiście wrednie (a ponoc nie cierpie stereotypow) stwierdzilam, ze mafii jedzenie smakowalo, będę zyc :)))

Tak wiec swieta były szalone ale mam już ogromna ochote na szalonego Sylwestra :)



Jest taki dzien 2004-12-23 13:58:32

Na Gwiazdke gwiazdki z nieba.
Złym dobroci.
Dobrym swiata do wziecia w ramiona.
Smutnym i samotnym przytulenia.
Rozgoryczonym slodyczy.
Pokrzywdzonym zadoscuczynienia
Zagubionym celu
Dazacym oswietlonej drogi.
Niespokojnym ukojenia
Spetanym swobody.
Sceptycznym wiary
Watpiacym pewnosci
Wszystkim miłości, piekna i nadziei


Wszystkim czytelnikom naszego bloga
zycze by wasza zyczliwosc dla nas wracala do Was z nawiazka

Najważniejsze przedstawienia swiata 2004-12-21 17:56:48

Najpierw czlowiek jakos usiluje sie wkomponowac w malutkie krzeselko, wyciaga aparat, kamere (w tym celu dobrze zajac miejsce w pierwszym rzedzie) i z bijacym sercem czeka.



Aktorzy wychodza w takt muzyki, no skad ta gula w gardle przeciez ja tak rzadko sie wzruszam, widac ze dzieci szukaja wzrokiem rodzicow, wszyscy machaja, podnosza kciuki co oznacza "tu jestem" "bedzie dobrze", "swietnie wypadniesz" a kiedy przychodzi pora na wystapienie wlasnego dziecka napiecie siega zenitu, bezglosnie mowia wierszyk razem z dzieckiem, tatusiowie robia zdjecia A po przedstawieniu brawa jak po najlepszej premierze.
A najsmieszniejsze jest to, ze jakies 8 lat temu uwazalam takie zachowanie za infantylne :D

Uwaga, strasznie marudzacy wpis 2004-12-17 08:14:26

Powoli mi sie zamiast bloga historia choroby robi :(

W poniedzialek rozchorowala nam sie Marta oczywiscie wszyscy stwierdzili, ze zarazila sie od Natalii co prawda dosc pozno bo dopiero po 10 dniach i bez wysypki ale jak mawial bohater Rzezni nr 5 bywa

Natalia wydobrzala , zrobilismy badania - wyszly ksiazkowo.

Marta tez juz duzo lepiej , dzisiaj ma Jaselka , na ktore mialam ja zaprowadzic o 13.

Zaczelam pelna para myslec o swietach, porzadki, prezenty i te sprawy.

Dzisiaj w nocy Natka zachorowala, objawy takie same jak u Marty, pewnie to nie Marta sie od niej zarazila tylko oslabiona antybiotykiem Natka poczestowala sie wirusem od siostry.

Rejestracja jest od 7 , o 7.02 pan stwierdzil z "lekka" irytacja ze dopiero wszedl do przychodni, fakt przewrazliwiona matka po nieprzespanej nocy bezczelnie dzwoni o tak nieodpowiedniej godzinie brrr.

Nasza pani doktor, ktora leczy dziewczyny od zawsze jest na zwolnieniu, dzisiaj pojdziemy do 3 lekarza i widac efekty.

Nie wiem jak mam polaczyc zaprowadzenie Marty + bycie na Jaselkach z opieka nad chora Natka.

Jestem po prostu wsciekla
bywa...

Mamo dostałam zawód 2004-12-10 07:28:42

Mamo, dostałam zawód anioła tak przedwczoraj powitała mnie w przedszkolu Marta. Oczywiscie chodzi nie o zawód a role w Jasełkach i teraz mamo badz tu madra i kombinuj skrzydła ;)

Jesli chodzi o moich chorowitkow to zdrowieja i Natka i maz. Ja za to wpadam juz w jakas schize totalna ze zdrowa na razie Marta, mala ma tak delikatna skore, ze kazde mocniejsze dotkniecie powoduje, ze ma czerwone placki (ma to nawet jakas fachowa nazwe) wiec ciagle sie boje , ze to ta wysypka. Z drugiej strony jesli miala sie zarazic to juz sie zarazila :(
Ja raczej nie moge byc chora tzn. nie ma takiej opcji chyba, ze kot nauczy sie gotowac i robic zakupy :D

Natka nudzi sie w domu jak mops , ciagle pyta kiedy idzie do przedszkola
Nawet jak dostala cukiereczki to schowala do kieszeni kurtki, zeby dzieci poczestowac, w drugiej kieszeni czekaja zabawki. Wczoraj spotkalam jej pania, w grupie jest juz tylko kilkoro dzieci - wstretne chorobsko :(

Jakos nie ma jeszcze we mne miejsca na swieta, mysle tylko oby byly one zdrowe.
Dziekuje za wszystkie wpisy i zyczenia zdrowia :)

Az tak to nie lubie ER 2004-12-05 19:53:02

Wlasnie przedwczoraj myslam, ze za 2 dni pojawia sie same wpisy o przezentach od Sw. Mikolaja i masz ci los - nasz bedzie inny.

Przedostatnia noc i wczorajszy dzien to koszmar kazdego rodzica : chore dziecko, chora Natka.
Goraczka 38,3 czyli pewnie przeziebienie bo i katar i kaszel, jakas wysypka ale dla utrudnienia w miejscach , w ktorych dziecku zazwyczaj robi sie uczulenie : podejrzane orzechy zjedzone dzien wczesniej. Normalnie nie panikuje w koncu przez 6,5 roku bycia mama "nauczlam sie swoich dzieci" co nie oznacza, ze nie cierpie kiedy choruja ale tym razem cos nie dawalo mi spokoju. Przyjechali moi rodzice, mala troche odzyla ale wieczorem po prostu nie moglam poznac swojego dziecka : osowiala, czerwona na buzce i nie wiem skad i jak ale w jednym momencie stwierdzilam, ze to na pewno szkarlatyna i musi jak najszybciej dostac antybiotyk, maz nawet ze mna nie dyskutowal, dowiedzial sie gdzie jest ostry dyzur i pojechalismy. Lekarka tylko na Natke spojrzala i postawila diagnoze : szkarlatyna, dostala dosc mocny antybiotyk i oprocz tego, ze ma wysypke czuje sie dobrze, po 10 dniach musimy zrobic badania moczu, EKG a ja musze przestac czytac o powiklaniach poszkarlatynowych. Ale i tak trzymajcie za nas kciuki.

Jak wyszlismy ze szpitala to maz zaczal sie smiac, ze dobra postawilam diagnoze a ja stwierdzilam, ze nie na darmo ogladam ER ale szczerze mowiac ostre dyzury lubie tylko i wylacznie na ekranie :)

A wszystkim rodzicom zycze, zeby Mikolaj przyniosl im spokoj o zdrowie swoich maluchow :)

Historia pewnego kalendarza 2004-12-03 20:22:06

Bylismy dzisiaj w restauracji na spotkaniu z okazji promocji kalendarza pewnego pana, ktorego nasza cala rodzinka bardzo lubi :) o ktorym zreszta pisalam kilka wpisow temu. I mam juz prezent na Mikolaja, prezent na caly przyszly rok z autografem w dniu moich imienin bo tak sobie pomyslam, ze milo bedzie zerwac kartke 14 czerwca i zobaczyc 15 czerwca z imieninami Jolanty i autografem R. Maklowicza :). I mam nadzieje, ze beda tam przepisy na ryby bo dzisiaj przyrzadzilam ryby, ktore kupilismy w calosci: pieknie opanierowalam, usmazylam na zloto tylko, ze zapomnialam... wypatroszyc, takze spotkanie mialo tez inna pozytywna strone : mozna bylo zjesc normalny obiad ;) A o rybach powiem tyle : a to fladry, bo to fladry byly wlasnie :D


info: kliknij aby zobaczyc wieksze

autor: jola
miasto: Wrocław

"Nasz kruchy domek stoi na wulkanie, a ja i tak zawieszam swieze firanki w oknach. Pieke ciasteczka istotom smiertelnym i staram sie nawet zeby to byly smaczne ciasteczka..."
dzieciaki:
»Marta
ur. 1998-06-12

» Natalia
ur. 2000-05-20

kalendarium:
NdPnWtSrCzPtSo
 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31  
mój foto.dzieciak
ł±ka ukwiecona
kategorie:

    linki: archiwum
    202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007200620052004

    poczatek: 2004-08-06
    subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: