Burza 2005-05-31 08:44:43

Kilka dni meczyl nas straszny ponad 30 stopniowy upał.
Wczoraj o 18 siedzielismy sobie wszyscy w pokoju gdy nagle przytruchtal kot, ktory zawsze o tej porze spi w sypialni, za chwile zrobilo sie ciemno , zerwal sie potezny wiatr, zgaslo swiatlo i zaczelo padac ale szybko wszystko sie ucichlo. Wieczorem odebralam telefon od mamy z pytaniem czy u nas wszystko w porzadku po takiej burzy , uspokoilam ja ze media jak zwykle przesadzaja.
Rano w drodze do przedszkola przejechalismy dwie ulice i poczulismy sie jak na planie "Twistera" pelno strazy pozarnej, wielkie drzewa powyrywane z korzeniami, w przedszkolu rozwalony plot.
Slowem wielka burza omniela nas doslownie o krok.

Doczekalam sie 2005-05-26 16:00:30

Dnia Mamy kiedy nikt nie musial moim dziewczynkom przypominac, ze dzisiaj rzeczone swieto, nikt nie musial kupowac im kwiatow, okolicznosciowych kartek.

Po porannym godzinym szeptaniu, zostalam obdarowana:
-praktycznym lekko uzywanym notesikiem na zapisywanie grzecznosci i niegrzecznosci
-napisanego przez Natke wiersza, w ktorym slowa skladaja sie wylacznie z liter A,O i I
-wiersza napisanego z glowy przez Marte IESTEM SOPIE MARTA MAM W KOSIKU 2 IAPKA

Wzruszylam sie okropnie i pomyslam banalnie : zadna bizuteria, perfumy nie bylby tak cenne :D

Przytulanke potrzebuje 2005-05-23 15:25:43

Upadek z Douglasem nalezy do moich ulubionych filmow, dzisiaj czuje sie tak samo, ale spokojnie, z giwera na ulice nie wyskocze raczej, chociazby dlatego, ze jej nie posiadam ;)

Rano sprawa urzedowa, w tescie 100 pytan odpadlam na pytaniu o adres pracy meza scisle o ulice i numer ( pytanie mialo taki zwiazek z tematem jak slynny piernik z wiatrakiem) , u meza w pracy nie bywam, nie mam takiej potrzeby, w rubryce pan wpisal : zona nie wie gdzie pracuje maz. Pozytywnego rozpatrzenia sprawy nie wygralam

Potem poszlam do przychodni z dziewczynami, godzina i 15 minut opoznienia, kilka awantur przede mna, ja tylko uslyszalam od pani doktor, ze mam dzieci nauczyc jak sie zachowywac u lekarza bo Marta nie umiala zakaszlec na zadanie, diagnoza : Marta ma zap. oskrzeli, Natka jest na najlepszej drodze do niego.

Wplacilam wysoki datek wspierajacy rozwoj firm farmaceutycznych :/

Wrocilismy do domu z perspektywa spedzania nastepnych kilku dni i dlugiego weekend zamiast w Beskidach w domu.


Od pieciu lat 2005-05-20 08:08:37

Co roku o tej porze dziekujemy Bogu za Ciebie, nasz maly bialowlosy elfiku.

5 lat temu bylas taka malutka istotka



A ja codziennie nie moge uwierzyc, ze jestes juz taka duza , oby Twoje zycie zawsze bylo takie sielankowe :D


Jak ona to robi? 2005-05-17 15:36:46

Przychodzi czas, ze czlowiek zamienia uprawnianie clubbingu na weekendowe wyjazdy rodzinne.
I szczerze mowiac jak zaczynam sie pakowac to marze o tym, zeby wziazc w garsc mala torebeczke z pudrem, szminka i komorka i wyjsc z domu. Dzieci mam juz od prawie 7 lat a pakowac sie nie umiem, niezaleznie od pory roku zawsze mam obawy, ze bedzie nagly przymrozek, nagle upaly, nagle zarwanie chmury i pakuje wielka torbe turystyczna, zreszta moja codzienna jest wielkosci malej torby turystycznej :P
W tym tygodniu poszlam na calosc, wyszlam do sklepu (bardziej by pasowalo, do kosmetyczki, na joge, relaksujacy masaz twarzy) no ja poszlam prozaicznie po zakupy, kazalam sie dziatwie ubrac i spakowac najpotrzebniejsze rzeczy a jak wroce to zaraz wyjezdzamy. Jak wrocilam to stwierdzilam, ze maz siedzi przy komputerze, w dzieciecym wybuchla szafa i komoda a dziecko nr 1 jest w stroju baletnicy (takim ze sterczaca halka) dziecie nr 2 jest przebrane za mezczyzne czyli za dlugie czarne spodnie i za dluga bluzke tzw. galowa dziecka nr 1. i kloci sie ze swoim ojcem o krawat (nie chcial jej pozyczyc). Nastepne pol godziny przemilcze, Przy schodzeniu juz przed klatka dziecko nr 2 upadlo , a ze dlonie mialo zajete resztka potrzebnych rzeczy, ktore nie weszly do najwiekszej torby turystycznej tak wiec nie miala sie jak podprzec i ciut starla sobie skorke na palcu, darla sie tak, jakby zdarla sobie skore z calego ciala, dziecko nr 1 plalakalo nad siostra i zla matka, ktora nie chciala wrocic na 4 pietro po plasterek. Na drugim skrzyzowaniu stwierdzilam, ze albo zaraz wykonam kaskaderski wysok z samochodu w biegu albo wprowadze tajna bron matek stosowana w takich przypadklach czyli zagadanie przeciwnika historia z zycia wzieta, wybralam plan B.

- A wiecie, ze dzisiaj jak przechodzilam przez ulice to golab lecial ta nisko, ze uderzyl mnie skrzydlem w twarz
-O Marta, zobacz koniki jada
Dziecko nr 2 troche sie uciszylo i kazalo sobie jeszcze raz opowiedziec h. z. ż. w.
- jak przechodzilam przez ulice to koń lecial ta nisko, ze uderzyl mnie skrzydlem w twarz
I w tym samym momencie uslyszalam glos meza
-Kon ze skrzydlami to pegaz , dzieci


Kilka dni po tym wydarzeniu:
Stoje w sklepie, obok w przy kasie mama z okolo 3 letnia dziewczynka, placa za zakupy, wszystko zorganizowane, dyskutuja o tym jak beda robic w domu ciasto, myslami przenosze sie do mojej kuchni i mysle, ze moze i jak z moimi dziecmi najpierw pojde na zakupy a potem upieczemy ciasto i tylko czemu przed oczyma mam rozbebeszona kuchnie, sprzatania na dwa dni, a przede wszystkim wiem, ze w trakcie zakupow okazalo by sie, ze bylo 100 wazniejszych rzeczy niz kupno artykulow na ciasto.
Jakby powiedzial porucznik Borewicz : (tiii ze mnie a nie matka) :D:D


Pierwsze szkolne koty za płoty 2005-05-12 08:58:49

Byliśmy na pierwszym zebraniu w szkole.

To co uslyszelismy i co troche optymistyczniej pozwolilo mi spojrzec na ten nowy etap w zyciu mojego straszego dziecka:

Klasy od 15-20 dzieci w tym 3 z dysfunkcjami glownie niepelnosprawne ruchowo i z ZD , dwie panie. Panie tlumaczyly, ze w takich klasach poziom nie jest na pewno zanizany , ze klasa integracyjna nie polega na tym, ze zdrowe dzieci maja li i jedynie oswajac sie z niepelnosprawnoscia innych ale , ze sa to tez klasy, w ktorych w duzo wiekszym stopniu do ucznia podchodzi sie indywidualnie i sa to tez klasy polecane do dzieci wybitnie zdolnych. W klasach realizowany jest program arteterapii czyli leczenia poprzez plastyke, muzyke, formy teatralne (uczestnicza w tym wszystkie dzieci)

To co mnie zmartwilo:
-szkoła jest duza i boje sie czy moje dziecie gdzies sie nie zgubi ;)
-jest tez zmiana popoludniowa

Wiecie co boje sie tego wrzesnia :O

Santana mnie wykonczyl 2005-05-10 10:36:47

Boli mnie noga w biodrze - nie mogę tańczyć dobrze; przewiążę chustką nogę -wtedy tańcować mogę.

Boli bo dopadlo mnie lumbago : cieple oklady , voltaren, oszczedzanie sie to wszystko do momentu jak uslyszalam w radio Corazon Espinado Santany, odruchowo zrobilam taneczny skret bioder i poczulam sie tak "blogo", ze zobaczylam caly gwiazdozbior pomimo, ze za oknem piekne slonce.
No tak droga duszko z heksenszusem nie ma zartow.
A tak powaznie to jak ja mam sie oszczedzac z dwojka dzieci, tymczasowo z dwojka zwierzat, zakupami, obiadami... no jak??? wiem, chwilowo zarzucic rzuty biodrami albo wiazac rzeczona chustke ;)
Pozdrawiam w niezrownowazonym nastroju :P

Glupota rodzicow 2005-05-04 11:27:11

Tym razem glupota rodzicow naszych dzieci. Natka miala maly wypadek na rowerze , po 2 dniach proszenia, zeby tata przewiozl ja na bagazniku stwierdzilam, no co sie moze stac: na zamknietym podworku, jadac powolutku, no stalo sie : Natka wladowala noge w szprychy, to byl ulamek sekundy, Pojechalismu do szpitala w Zabkowicach : dziki tlum ludzi (wiekszosc ludzi z Wroclawia na dlugim weekendzie) , dwoch zalatanych lekarzy a tu mila niespodzianka : przyjeto nas bez kolejki i nawet pani, ktora chciala pesel (pierwszy raz na wyjazd nie wzielam ksiazeczki ubezpieczeniowej)po chwili odpuscila i od zarejestrowania poprzez rtg, konsultacje lek i opatrunek minelo 10 minut : na szczescie kosci cale tylko poobdzierana skora i solidna opuchlizna. Po wszystkim maz stwierdzil, ze teraz wszystkim naleza sie lody, pomyslam, ze nam nalezy sie solidne lanie :((

A Natka zadowolona bo przedwczoraj byla noszona, wczoraj wycieczke po Kamiennym Miescie w Czechach odbyla w nosidelku a dzisiaj chociaz z noga juz w porzadku poszla do przedszkola w bandazu i z nogawka w spodniach odwinieta tak, zeby byl go widac. Swoj Rtg stopy prawie kazala sobie w ramki oprawic :)




info: kliknij aby zobaczyc wieksze

autor: jola
miasto: Wrocław

"Nasz kruchy domek stoi na wulkanie, a ja i tak zawieszam swieze firanki w oknach. Pieke ciasteczka istotom smiertelnym i staram sie nawet zeby to byly smaczne ciasteczka..."
dzieciaki:
»Marta
ur. 1998-06-12

» Natalia
ur. 2000-05-20

kalendarium:
NdPnWtSrCzPtSo
 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31  
mój foto.dzieciak
Malinowa Marta
kategorie:

    linki: archiwum
    202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007200620052004

    poczatek: 2004-08-06
    subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: