Mama z Wrocławia plotki opowiada

A w domu uczennice drugiej klasy z dobrym swiadectwem klasy pierwszej :)

Przelecialo bardzo szybko, nie bylo tak zle jak mama kwoka myslala , a nawet bylo bardzo dobrze.

Zaczynamy wakacje :D

"Patrzy na ciebie zadarłszy główkę do góry
Jesteś jej niebem i twoja twarz stanowi na tym niebie słońce i niepogodę
Jest małym pisklęciem które chciałoby usiąść wśród gałęzi twoich ramion
pełna świergotów i tak od ciebie zależna
że wzruszyłoby to nawet serce z kamienia
Już tyle lat minęło a w lustrze w które patrzysz
wciąż jeszcze jawi ci się obraz jej malutkiej
stojącej obok ciebie z zadartą główką
i zapomnianą już dziś prośbą czy pytaniem na które teraz odpowiedzieć za późno"

to juz 8 lat i jeden dzien :)

3 festyny w ciagu dwoch dni, dziewczyny byly zachwycone, wybawione pomalowane "na" tygrysy, oprocz tego odwiedzilismy Ostrow Tumski w poszukiwaniu Bramy Kluskowej , o ktorej Natka uslyszala legende w przedszkolu, troche szukalismy wlasciwego kosciola, w jednym zobaczylismy R.Gonere, w drugim znalezlismy kamienne kluski ;) Wieczorem padlam jak niezywa a dziewczyny malowaly plakatowkami z jedengo z festynow : pomalowaly rysunki, podloge i stol, przy okazji wylewania brudnej wody zabarwily umywalke ;)

A dzisiaj rano pojechalysmy z Natka na testy alergologiczne. Łapka popisana, nakłuta i popsikana potencjalnymi alergenami (ze szczegolnym niepokojem patrzylam na ten z kocim futrem;)) nie zmienila koloru nawet o pol tonu co mnie niezmiernie ucieszylo.