Mama z Wrocławia plotki opowiada

Za nami juz 3 imprezy a jeszcze szykuje sie 4. Mielismy juz mala rodzinna imprezke 12 czerwca, potem kinderbal, spotkanie z dziadkami a w czwartek imprezka dodatkowa dla gosci, ktorzy nie mogli byc na kinderbalu :)

Co do kinder(?)balu to przyszlo 7 dziewczynek i musze przyznac, ze lekko mnie zszokowaly :)

Po godzinnej dyskotece, dyskusji (absolutnie nie inspirowanej przez nas) na temat mundurkow, koncowa konkluzja malolat : mundurkom mowimy nie! I po tym jak chcac namowic tate, zeby isc na plac zabaw stwierdzily , ze trzeba zrobic akcje slodkie oczy (glowna "wymyslaczka" to moja Marta, chyba musze z nia ogladac Kazie Szczuke i wypytac kto ja nauczyl takich sposobow bo na pewno nie ja ;)) stwierdzam, ze to juz nie kinderbal a impreza urodzinowa ;)

Swoja droga to swietnie rozmawia sie z takimi 8-9 latkami. Momentami mysle, ze ich szczerosc, logika bije o glowe wielu doroslych...

Jej pierwszej pokazałam księżyc
i pierwszy śnieg na świerkach,
i pierwszy deszcz.
Była wtedy mała jak muszelka...

a od wczoraj Marta ma juz 9 lat

W mojej lazience stoi pralka pelna wypranego prania, przed pralka lezy kupa nastepnego prania. Pierwszego nie moge wyciagnac, drugiego nie moge wlozyc bo zlamal sie zamek w drzwiczkach, w zwiazku z czym trzeba zakupic nowy (zakupic = wydac kase, na ktorej nadmiar ostatnio nie narzekam) , rozkrecic pralke, do tego czasu bede potykac sie o pranie.


W dodatku leje a moja Starsza wlasnie jedzie na tzrydniowa wycieczke.
Dowiedzialam sie rano, ze mundurki beda kosztowac 100/szt i do 20.06 mamy wplacic po 30 zl zaliczki
Aaaa jak tu lubic poniedzialki...