Jestem przytloczona... 2007-03-26 12:34:32

Jestem przytloczona iloscia rzeczy od mojej siostry.
Wczoraj nareszcie przyjechaly wszystkie ciuszki, wanienki, kojce itp. dla malenstwa.
Oczy mam dwa razy wieksze, wiedzialam ze Karolek ciuchow ma jak dla kilkorga dzieci, ale i tak ilosc przeszla moje oczekiwania.
Mama (kochana jest!!) ofiarowala mi sie pomoc w segregowaniu, praniu i prasowaniu tego majdanu, sama pewnie z tydzien bym sie z tym bawila.

Ktory niemowlak zdarzy uzywac 37 par malenkich skarpeteczek??

No nie ma sie co obijac, lece do pralni!

Bardzo swieze zdjecie ciezarowki 2007-03-25 23:50:33

Bardzo swieze, bo dzisiejsze.
Tomek z Ela w Warszawie, ja jeszcze nie calkiem zdrowa wiec mimo pieknej pogody czas spedzilam w domu.
No ile mozna czasu przed TV spedzic? Komputer tez sie moze znudzic.
Wszystko przeczytane (ups... ksiazki do biblioteki musze jutro oddac)
Tworczy nielad to u mnie norma, ale przeciez nie bede w niedziele sprzatac! (no troche tylko w lazience 'pozbyrkalam' tzn. prysznic umylam, umywalke i wanne).
Przez telefon tez nie mozna w nieskonczonosc gadac.
Na bostwo nie mialam sie dla kogo zrobic, nie wyglupialam sie wiec z przesadna dbaloscia o siebie, ale paznokcie pomalowalam.
Gotowanie zupy zajelo mi moze ze 20 minut...
Zwyczajnie sie nudzilam, pstryknelam sobie wiec kilka fotek, Tomek zabral lepszy aparat do W-wy pstyknelam wiec starym-dobrym debiloodpornym olimpusikiem. Jakosc taka sobie, ale tak wlasnie dzis wygladam:

Poczatek 37 tygodnia, ostatnia prosta (mam nadzieje, ze prosta) przed finiszem.

foto

Ciagle dwa w jednym :) 2007-03-24 16:26:49

Musze nadrobic troche zaleglosci w pisaniu, ale przez nekajace nas od ponad miesiaca choroby jakos nie chce mi sie nic pisac.
Bo ile mozna pisac o chorobach?

Ciagle jestem 2w1, do terminu jeszcze caly miesiac, ale bardzo chcialabym urodzic troszke wczesniej.
Ela urodzila sie 11 dni po terminie, oby Emilka nie kazala nam tak dlugo na siebie czekac!!

Dzisiaj nieoczekiwanie Tomek z Ela pojechali do Warszawy. Od srody jest tam moja mama, ktora pomaga mojej siostrze spakowac cala wyprawke dla malenstwa - rzeczy jeszcze po Eli i po moim siostrzencu Karolku. Mial do mamy dojechac moj tato, ale od dluzszego czasu choruje a nie mozemy w nieskonczonosc odkladac przygotowan na nadejscie nastepnego dzidziusia.
Jeszcze wczoraj byl plan, ze pojedzie moj tato a dzis w okolicach 14 zapadla decyzja, ze jednak boi sie jechac, bo nie czuje sie dobrze. No wiec moje dwa lobuzy szybko sie spakowaly i juz sa w drodze. Troche pusto sie zrobilo, planuje wykorzystac ten czas na lenistwo.
Nie powiedzialam siostrze, ze Ela tez jedzie. Wlasnie przed chwila zadzwonila do mnie, zebym moze Ele tez wyslala, ale powiedzialam, ze juz za pozno, bo Tomek juz wyjechal a nie bede go zawracac z drogi.
Dostalam ochrzan, ze nie mysle, bo powinnam sama wpasc na pomysl, zeby Ele spakowac na ta wycieczke. Nie puscilam pary z ust, ze Ela tez jedzie. Taka mala niespodzianka, moze nie spadna z wrazenia, ale na pewno sie uciesza, ze Ela jednak przyjechala ;) a najwieksza radoche ma Ela, bardzo jej sie podoba ta konspiracja :)

A to moje troche krzywe zdjecie z 32 tygodnia, czyli z konca lutego.
Nie mam na razie nowszych zdjec, ale uwierzcie, brzucho mam ogromne :)

foto

info: autor: Krutka
miasto: Tam gdzie nie ma masła

Przeróżne mniej i bardziej banalne zapiski.
dzieciaki:
»Ela-Pingwinek
ur. 2000-12-31

» Emilka
ur. 2007-04-26

mój foto.dzieciak
Tak??? Co ty powiesz...
linki: archiwum
202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007200620052004

poczatek: 2004-07-19


subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: