Zadziwienie 2008-01-07 12:56:23 Przetrwaliśmy burzę wirusów, szpital, nieprzespane noce. Wytrzymało serce pełne lęku, diagnoz i przypuszczeń. Zmierzyłam się z moim życiowym demonem. Odkąd przegraliśmy w szpitalach Twoją walkę o życia powrót do tej instytucji kojarzył mi się z tragedią, końcem, odejściem.
Dziś mogę podziękować, że kiedy Hubert i Kacper zachorowali nie miałam czasu na myślenie, na egoistyczny lęk i tchórzostwo. Podziękować za to, że spotkałam przyjaznych i mądrych lekarzy, pielęgniarki z pasją. to tak jakbym zobaczyła "w zwierciadle niejasno", że istnieje też normalna strona życia, szpital który przywraca do zdrowia, lekarze, którzy leczą i dzieci, które zdrowieją. Wiem, że czuwałeś. Wzmocniło mnie to doświadczenie. Ale wiem to dopiero dziś. Jeszcze dwa tygodnie temu byłam psychiczną ruiną
|
|