Pani jest.. 2006-09-22 22:16:28 ...superoska! - zakomunikował mi Antoś we wtorek.
Możecie sobie wyobrazić jak mnie to ucieszylo. Wreszcie "inny duch" wstąpił w nasze szkolne życie.
Pani wróciła i jest naprawde świetna. Dzieci zachwycone, poczuły sie "czyjeś".
Pani od muzyki też bardzo fajna a muzyka to ważna rzecz w antkowej klasie:))
Anoś wreszcie się uśmiecha, a jak go odbieram ze świetlicy jest pełen energii i radośnie opowiada co, z kim i jak:)))
Bardzo chciałabym aby chodził na dodatkowe zajęcia sportowe - jednak nie dam rady (w tej chwili). Zwyczajnie, organizacyjnie...fizycznie.
Wybiegam z pracy po niego, potem idziemy po Emi, lądujemy w domu przed 17stą. A tu jeszcze obiad, lekcje..i koniec dnia(((
Uzgodniłyśmy z mamą Franka, że poślemy chłopaków na "coś sportowego" za jakiś czas (listopad, styczeń??). W szkole jest judo ale młody nie chce. Jest tez hokej na trawie i to go "kręci" ale dopiero od II klasy.
Spadł mi kamień z serca...widzę, że rozkręcił sie i nawet taka ilość dziewczynek w klasie już go nie irytuje. Franek okazał sie fajnym kumplem a i pozostali chłopcy są już atrakcyjni dla niego!
Jedyne czego nie lubi (naprawdę) to tzw. szlaczki. Nudzą go i muszę go wciąż mobilzować do tego cwiczenia.
Słowem - wrzesień kończy sie dobrze.
Pozdrawiam wszystkich czytających!
Miłego weekendu.
Pooooszedł! 2006-09-05 21:36:05 Z tornistrem (ciężkim) na chudych ramionkach, z miną dziarską, pełen zapału, ciekawości i chyba pewnego hmmm..niepokoju.
Po wczorajszym Uroczystym_Rozpoczęciu_Roku_Szkolnego, na którym dowiedzieliśmy się, że antosiowa wychowawczyni z bardzo ważnych rodzinnych powodów - nie może być z dziećmi dniu inauguracji ani przez kolejnych kilka (dziś już wiem, że do konca tyg). Dzieci są pod opieką miłej pani bibliotekarki-pedagożki, która tak jak i one dowiedziała sie o swojej "misji" w tym dniu.
Klasa Antosia składa sie przede wszystkim z dziewczynek. Na 18 jest tylko 6 chłopców z czego jeden jeszcze nie przyszedł.(
Strasznie bałam sie, że Antoś bedzie smutny i rozżalony bo nikogo nie znał a chłopców jak na lekarstwo.
Usiadł z Mikołajem.
Czuję, że ten Mikołaj nie bardzo mu pasuje (gada, rusza sie non-stop i w oczach ma "diabełki";)) Ale w poniedziałek już bedzie jego pani i może sie jakoś pozmienia.?
Póki co, pytany "Jak w szkole?" odpowiada z uśmiechem "Fajnie. Tylko ja to mam pecha. Skazany jestem na swiat bab!"
Ale...rozkręci się, wierzę w mego syna i jego intuicję co do ludzi.
Póki co, organizuję się i myślę sobie, że za miesiac już będzie naprawdę dobrze!
Klasy muzyczne słyną w tej szkole ze świetnych wychowawców. A Antka wychowawczyni jest ponoć duszą-nauczycielem!
|
|