Kłucie. 2005-11-17 12:14:01

Wczoraj byłam z Antonim na bilansie 6-latka. I szczepieniu przeciw gruźlicy.

W przedszkolu, w jego grupie, panuje jakaś mania straszenia się blizną po zastrzyku.

"Mamusiu a Michał to ma taką wielgachną, okropną, że pani od angielskiego powiedziała "a fe". A Ola to ciągle płacze jak ją ktoś dotknie w tę bliznę. A Olaf to ma strupka i ciągle go zdarpuje".

Więc mały szedł z takim właśnie okropnie nieoptymistycznym nastawieniem na szczepienie.
I...po zmierzeniu (122cm), zważeniu (22.300kg), nastąpiła część...kłucia.

Krzyczał, tak po prostu sobie krzyczał kiedy "pielęgniarka - anioł" robiła mu zastrzyk.
Po czym ubrał sie i jakiś taki obrażony wyszedł z przychodni.
Ja za nim..."Antosiu, dlaczego tak krzyczałeś? Naprawdę tak bardzo bolało?"

"Nie, aż tak nie ale przecież pani powiedziała, że mogę płakać i krzyczeć tylko żebym sie nie ruszał. To krzyczałem ale czy sie poruszyłem? Nie! Widzisz- jestem dzielny!"

Postanowienia... 2005-11-15 10:36:41

... zazwyczaj zaczynają się od Nowego Roku, Przyszłego Miesiąca lub Poniedziałku.
U nas zaczynają się ad. hoc. :)
Postanowienia są w naszym domu na topie.
Najpierw Antek postanowił przesypiać całą noc wyłącznie w swoim łóżku, nie wślizgiwać się pod kołdrę rodziców!
I póki co dotrzymuje słowa!
Potem postanowił nie pić już herbaty przez słomkę (pił tak codziennie rano), nauczyć się do Bożego Narodzenia sznurować buty (codziennie ćwiczymy - efekty - takie sobie, niestety).

M. postanowił powrócić do swej sportowej miłości i przynajmniej raz w na dwa tyg. zagrać w tenisa stołowego (popularnego pingponga:).

Emi postanowiła (i tu naprawdę wielki sukces!), już nie pić mleka rano i wieczorem z butelki! (piła z butelki przez słomkę i za nic nie chciała ulec naszym prośbom, namowom i radom itp. Na nasze wyjaśnienia, że już jest duża, że przedszkolak i nie należy pić z kubka, odpowiadała:
"Mleko w kubku nie smakuje dobrze, mamuniu!"

Wczoraj nastąpił TEN dzień i mała porzuciła butlekę ze słomką!
Teraz pije mleko w kubku, który tata otrzymal od nas w prezencie - sakurzakowym kubku:).

Ja też postanowiłam nie pić więcej czarnej herbaty i prawie poł roku nie piję. Moja miłość to zielona i pu-erh (mniej ulubiona).
Kolejne postanowienie to już niebawem zrealizuję bo zbliża się Adwent a w Adwencie nie jadam słodyczy!
W przeddzień kupuję sobie to, co lubie najbardziej czyli ptasie mleczko, czekoladę z orzechami, chałwę i jem, jem...aż mi niedobrze. Najem się tymi słodkościami na cały miesiąc;)
To już moja taka mała tradycja;)

Ech...mam w zanadrzu jeszcze kilka postanowień, które muszę zrealizować ale dojrzewam, jak Antek...:)

Na smutno 2005-11-03 12:18:57


Wczoraj obejrzałam "Oskara" (w Teatrze TV) w reż. M. Piwowskiego na pdst.książki "Oskar i Pani Róża" (znanej większosci).
Przepłakałam poł wieczoru.
W listopadzie zawsze bardziej podatna jestem na łzy i doliniarskie nastroje.

Uświadomiłam sobie po raz kolejny jakze wielkim szczęściem są dla mnie moje dzieci.
To że SĄ, że są zdrowe.
Przeziębienia, katary, psudokrupy i anginy to nic w porównaniu do chorób z jakimi zmagały się dzieci w tej sztuce.(

Po raz kolejny dziękowałam Bogu za ten dar.
Wiem, to brzmi bardzo patetycznie i banalnie ale tak czuje...tak bardzo to czuje.

Listopad się zaczął...(((
info: kliknij aby zobaczyc wieksze

autor: Atena
miasto: Poznań

o chłopczyku i dziewczynce, wrażliwym Raczku i bystrej "Koziorożcównie" czyli Antoś i Emilka w pigułce
dzieciaki:
»Antos
ur. 1999-07-06

» Emi
ur. 2002-01-05

mój foto.dzieciak
Przyłapany ..
linki: archiwum
202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007200620052004

poczatek: 2004-08-21


subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: