Bacha 2006-02-16 11:35:44 Od jakiegoś czasu Filip często powtarzał słowo: bacha.
Zachodziliśmy w głowę, co to znaczy.
Ostatnio odkryliśmy, że to znaczy: kocham :)))
Powoli, baardzo powoli Filip zaczyna używać "polskiej" mowy, co mnie niezmiernie cieszy, bo ciężko się z nim porozumieć w jego "dziecięcym" języku :) "Wolny" czas 2006-02-10 15:11:20 Wyjmowałam ubrania z pralki, gdy Kajtek tonem nie znoszącym sprzeciwu ;) wymusił na mnie wzięcie go na ręce. Teraz siedzi mi na kolanach i próbuje wzrokiem nadążyć za moimi palcami :D
Pranie schnie w pralce, ryba nadal w zamrażalniku, Filip śpi i nie usiłuje wdrapać mi się na plecy, więc mam "wolny" czas. No poza tym małym osobnikiem, któremu główka lata na wszystkie strony, ale dzielnie usiłuje ją utrzymać w pionie.
Darek znów jedzie w delegację :((( Tym razem na 2 tygodnie. Ale myśl o pozostaniu samej z dwójką dzieci i psem przez 14 dni przekracza moją wyobraźnię. I odporność psychiczną.
Chyba skorzystam z zaproszenia mamy i ten czas przeczekam w Białymstoku.
A za oknem pada śnieg. Już mam dość tej zimy, bo ubranie na dwór jednego wrzeszczącego bobasa i jednego rozgadanego dreptusia to wyczyn nie lada. Niech ja wreszcie mogę załozyć im sweterki i tyle.
O. pielucha pełna.
Koniec wolnego.
|
|