Moj boski Filipowski

21 listopada pojawił się na świecie nasz drugi synek - Kajetan Piotr :)
Filip juz nie jest najmłodszy w rodzinie.
Do niedawna wydawało mi się, że jest taki malutki. Teraz w porównaniu z 6-dniowym Kajtkiem Filipowski wygląda jak ogromniasty człowiek. Chociaż obaj używają pieluszek , to zużyte pieluszki Filipa ważą 4 razy więcej niż Kajtka ;)

Na razie probujemy ułożyć sobie życie we czwórkę (plus pies ;)). Duża zmiana dla wszystkich i chyba trzeba czasu, żeby to co nowe stało się normalne.
Mam nadzieję, że Filip dobrze to zniesie.

Zapraszam do obejrzenia paru najnowszych zdjęć mojej rodzinki
lisik.za.pl/Kajtek

Nie mam już pępka. Wczoraj jeszcze był, wystawał ponad brzuch, z małą "fosą" wokół.
Dziś brzuch jest praktycznie płaski w tym miejscu(jeśli w ogóle można powiedzieć o moim brzuchu że jest płaski hihih) z ciemniejszą plamką, gdzie był pępek.
Zastanawiam się, jak mocno jeszcze może się rozciągnąć moja skóra, zanim zacznie pękać...
Wiem, wiem, to tak mało istotne...
Dziś znowu robiłam badania krwi, tym razem test krzepnięcia.
We wtorek ktg i ustalenie terminu cesarki.

A cukier Filipka bardzo dobry :)))
Dziś już się nie budził w nocy na picie, więc może coś się reguluje w jego organizmie.

No i zaczął się listopad.
Boję się i jednocześnie już się nie mogę doczekać. Jestem wielka, ciężka i pot ze mnie spływa - tłusta oliwa hihihi
Ale tak na serio to ciężko mi się zgiąć, wstać, przewrócić na bok itd. Kajtek coraz bardziej się rozpycha, wystawia piętę albo kolano - nie wiem co to. Muszę się zacząć przygotowywać do porodu, nie mam torby spakowanej, nie mam jeszcze całej wyprawki dla małego...

Ciekawa jestem, jak Filip zareaguje na braciszka. Gdy mu tłumaczę, wydaje się, że nie rozumie. No i jak on przeżyje parę dni bez mamusi??
Teraz trochę martwię się jego zdrowiem. Pije jak smok, tak samo siusia, codziennie budzi się z mokrym ubrankiem, bo pielucha nie wytrzymuje obciążenia. A to podobno są pierwsze objawy cukrzycy. Jutro będę robiła sobie badania, więc i jemu też zrobię test na cukier, zobaczymy.


Acha, nareszcie mamy aparat sprawny, więc niedługo uaktualnimy stronkę Filipa :)