Kiedy on zaśnie?? 2004-09-29 09:08:57

Nie śpi.
Muszę wiele energii i cierpliwości włożyć w usypianie synka.
Już nie umie zasnąć leżąc obok mnie na łóżku. Musi być na rękach. I najlepiej jak chodzę. Regres w rozwoju czy co??
Wczoraj pół dnia go nosiłam, a nawet jak leżał sam, to musiałam być w zasięgu wzroku. W nocy wstawanie co półtorej godziny. Dziś od szóstej rano znów nie śpi i nie mogę go ululać. Już nawet wyrwało mi się niecenzuralne słowo z rozpaczy i bezsilności. Jak zmusić takie maleństwo do spania?
W dodatku przyzwyczaił się, że podczas zasypiania musi mieć swoją rękę na mojej twarzy. Głaszcze mnie, wpycha paluszki do ust i ciągnie za zęby uuuch. I te jego ostre paznokietki, któtymi rysuje mi po twarzy.
Ale jak krzyknę auu to się śmieje. I tym mnie rozbraja.
Jak można się gniewać na niego...

Niedziela w stolicy 2004-09-27 09:40:06

Spotkanie fajnych mam i nie mniej fajnych tatusiow z przemilymi dzieciakami i bez nich rowniez :)
Przyznaje, ze troche sie balam tego spotkania, jak zawsze zreszta, gdy jest wiecej nieznanych niz znanych osob. Ach ta moja niesmialosc. Przynajmniej Filip nie wygladal na przetraszonego.
Z tego wszystkiego nie poogladalam tak naprawde zadnych zwierzat w zoo, a wiekszosci jeszcze nie widzialam na zywo. Chyba trzeba bedzie odwiedzic to miejsce jeszcze raz na wiosne. Wtedy Filiowski juz na wlasnych nozkach bedzie kroczyl, a nie na nozkach rodzicow ;)
W drodze powrotnej Synek byl tak zmeczony, ze nie mogl zasnac i plakal. Chcial koniecznie polezec w ramionach mamy, a nie w foteliku. Na szczescie po przytulanku zasnal i spal juz do konca jazdy. Spalby dluzej, ale niedobra mama koniecznie chciala zmienic pieluszke przed noca. :P

Tak wiec niedziela w stolicy udana. Bede pamietala o tym spotkaniu, zwlaszcza pijac kawke z kubeczka swiezo kupionego w Ikei ;))

8 i pol kilo szczescia 2004-09-24 10:37:12

Wizyta u lekarza.
Moje 7-miesieczne malenstwo wazy 8 i pol kilograma. Na gimnastyke zamiast hantelkow powinnam brac mojego dzidziusia ;))
Troche sie rowniez wydluzyl - teraz mierzy 68,5 cm.
Tylko obwod glowy mu sie zmniejszyl, hmmm ciekawe ;))

I ile juz umie :0. Wczoraj nas zachwycil pakujac cala stopke do buzi. Wciaz czekamy na samodzielne siedzenie, chociaz jak sie zlapie czegos to potrafi samodzielnie usiedziec pare sekund.
Tak wiec moje Szczescie to kawal chlopaka :))

Sny 2004-09-22 16:40:49

Niedawno snilo mi sie, ze Filip zaczal mowic. Pierwszym slowem, ktore powiedzial bylo "krecik" ;).
Na razie jestesmy na etapie laczenia roznych sylab, z ktorych owszem wychodza czasem wyrazy (ide, daj, mama, tata, hej, bum) ale nigdy "krecik"

Snilo mi sie dzis, ze Filip wstal z kolanek i sobie stal i sie usmiechal do mnie. Niestety, jak na razie nawet nie siedzi :(

Dzis rowniez snilo mi sie, ze mam balagan w domu, a najbardziej potworny na biurku.
Hmmm, przynajmniej to jest prawda ;)

Pani z telewizji 2004-09-20 10:52:18

Filip usmiecha sie do czarujacej pani z teleexpresu, ktora mowi tylko do niego ;) Usmiecha sie tez do "kolegi" w lusterku. Usmiecha sie, gdy Kimberly pochyla nad nim swoj ogromny psyk.

Ale wczoraj plakal, gdy u babci zobaczyl swoich dwoch wujkow i dziadka.

Hmm, czyzby pani z telewizji byla bardziej mu znana niz rodzina?

Kimberly 2004-09-17 11:27:35

Pora przedstawic kolejnego czlonka naszej rodzinki a mianowicie nasza suczke.
Dog niemiecki, blekitny, ma ponad 2 lata. Dostojna, krolewska, ale czasami zachowuje sie jak szczeniak.
Nie zdawalam sobie sprawy z tego, jak jest duza, dopoki nie wrocilam do domu z malutkim zawiniatkiem na rekach. Dawid i Goliad.
Na szczescie niezle sie dogaduja. Filip coraz czesciej sprawdza wytrzymalosc uszu na ciagniecie a Kimberly ma szanse cwiczyc swoja cierpliwosc. Niekiedy podkrada pluszaki Filipa, bo to slabosc naszej suni.
Najgorsze sa momenty, gdy musze isc z nia i synkiem na spacer jednoczesnie. Trzeba bacznie obserwowac czy gdzies w krzakach nie czai sie kot(bo to nastepna jej slabosc :/) i ewentualnie juz za wczasu mówic: nie mozna, zostaw.
Szkoda, ze Kimberly nie doczeka chwil gdy Filip moglby ja wyprowadzac na spacery. Dogi niemieckie krotko zyja. :(
Czasami zastanawiam sie, po co nam taki duzy pies. Ale jak spojrze w jej oczy, wiecznie chore, i uslysze walenie ogona w podloge to,mimo ze dalej nie wiem po co, robi sie jednak milej :)

Delegacja 2004-09-15 11:14:16

Dzis Darek wyjezdza w delegacje na drugi koniec Polski.
Nie lubie. Bo zostaje sama z dzieckiem i psem. Bo musze gotowac obiad tylko dla siebie (komu by sie chcialo). Bo zimno jest samej w takim duzym lozku.
Boje sie. Bo to dluga podroz. Bo jestem przewrazliwiona na punkcie naszego bezpieczenstwa. Bo moze mu sie cos stac...
Tfu tfu tfu przez lewe ramie, uciekajcie wszystkie strachy.
Bedzie dobrze. Byle do soboty.
Filip tez teskni jak taty nie ma. A najbardziej to chyba teskni nasza sunia, przeciez to jej ukochany pan ;)

Nocne Polakow rozmowy 2004-09-13 11:14:50

Toczymy walke z nocnym jedzeniem Filipka.
Dzis o 2 w nocy jak zwykle obudzilo mnie walenie nogami w materacyk lozeczka. To nieomylny znak, ze Synek chcialby zjesc. Podalam mu wody, ale wyplul butelke. Wiec dalam mu smoczek do possania. Uspokoil sie i lezal spokojnie. Ale na krotko, bo za chwile otworzyl oczka i sie wybudzil zupelnie. Popatrzyl na mnie z usmiechem.
Mysle sobie: o bracie, juz po spaniu.
Wzielam go do naszego lozka. No i przez nastepne poltorej godziny sluchalam, jak moj zdolny synek chwali sie wszystkimi sylabami, jakich juz zdazyl sie nauczyc. ;)
O 3.30 nie wytrzymalam i go nakarmilam. Zasnal snem niewinnego.

Tym razem przegralam. Ale to nie koniec :)

Strachy duze i male 2004-09-10 09:33:00

Scena pierwsza:
Obudzil sie w ciemnym pokoju, za chwile jakas nieznana mu osoba wziela go na rece i zaniosla do innego pokoju. Wszedzie nieznane katy, obce osoby. Gdzie jest mama??!!

Cale szczescie, ze w tej chwili weszlam do domu tesciow, ktorzy na czas naszych zajec sportowych opiekowali sie Filipem. Przez pare minut musialam uspokajac mojego Syna, wciaz lkal i lkal, dotykal raczkami mojej twarzy jakby sprawdzajac czy to na pewno ja. Dopiero moje ciche slowa i cieple mleczko uspokoily Filipa.


Scena druga:
Odkurzam podlogi w domu. Jak co pare dni od zawsze. Ale to dzis moj Syn zaczal plakac i wykrecac sie na lezaczku jakby chcial uciec od tego ryczacego potwora.

Scena trzecia:
Czytam bloga Krutkiej. Biedna Ela, takie straszne przezycie to pojscie do przedszkola. Nagle sobie uswiadamiam, ze to juz za 2 lata Filip tez bedzie musial zostac sam wsrod wielu podobnych dzieci i tez moze chlipac smutnie w rekaw. Lza mi poleciala po policzku - jak on to zniesie, jak JA to zniose??!

Moj syn rozwija sie, poznaje swiat i staje sie coraz bardziej nieufny w stosunku do nowych rzeczy, osob i sytuacji. Ja dziecinnieje i boje sie czegos co nie istnieje, jeszcze nie istnieje.


Dzis 2004-09-09 10:15:18

Dzis jest bardzo wazny dzien.
Dzis zaczynam pisac pamietnik, coby nie umknely mi te cudne chwile z Filipowskim.
Dzis zaczynam odchudzanie, zeby poczuc sie sama ze soba dobrze.
Dzis wlaczamy nasza pierwsza nowa lodowke, choc jeszcze nie w naszym mieszkaniu.
Dzis ide na spacer z Synkiem, chociaz wieje i pogoda zdradliwa.
Dzis spotkam sie z przyjaciolka, coby nasze wiezi krzeply :)

Dzis jest codziennie.
To wazne w naszym malym zyciu, aby celebrowac kazde dzis, bo inaczej pogubie sie w mijajacych dniach.
To wazne w naszym malym zyciu, aby nic nie odkladac do jutra. Bo jutro to odlegla przyszlosc. ktora zawsze sie oddala.

Filip jeszcze slodko spi, lubie kiedy dlugo spi, bo potem ma sily na zabawe i dobry humor. Dla mnie tez przydalby sie dlugi sen, bo wstawanie co 2 godziny w nocy na karmienie odbiera mi sily. Od dzis zaczne mu podawac w nocy wode zamiast mleczka, moze sie nabierze hehe i odzwyczai od tak czestych nocnych karmien.

Zaczynamy dzien. :)
info: kliknij aby zobaczyc wieksze

autor: Kimi
miasto: Kraków

I żyli długo i szczęśliwie...
dzieciaki:
»Filip
ur. 2004-02-25

» Kajtek
ur. 2005-11-21

mój foto.dzieciak
Maniak kulkowy
linki: archiwum
202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007200620052004

poczatek: 2004-09-07


subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: