Przedświątecznie 2004-12-20 08:39:53 życie toczy się ciut szybciej, bo przecież coraz mniej czasu do Bożego Narodzenia.
Wczoraj wybraliśmy się na rekolekcje akademickie, chociaż czasy akademickie już za nami. Ale tyle ludzi w katedrze nie widziałam już dawno. Ledwo się przecisnęliśmy do przodu. Bardzo ciekawe kazanie, na wysokim poziomie. Lubię taki sposób przemawiania, bez zbędnego moralizatorstwa, bez traktowania słuchaczy jak dzieci...
Oczywiście, jak wróciliśmy, Filip już nie spał. Była 21 godz. i powinien smacznie obracać się na drugi bok. A on łobuz chyba wyczuł, że nas nie ma i z babcią sobie może pohulać.
Kupiliśmy mu wykładzinę w uliczki i domki, po której kiedyś będzie śmigał samochodzikiem. Na razie służy jako podkładka na panele, żeby Filip wreszczie przestał jeździć brzuchem po podłodze, a zaczął raczkować. Już chyba najwyższy czas zadziwić rodziców zwinnością kończyn, nie tylko górnych ;P "Dobra"noc 2004-12-07 09:50:40 Chciałabym, żeby nasze nocki były spokojne i długie :)
Ale Filip sam ustawia grafik nocny.
Na przykład dzisiejszy tak się przedstawiał:
19.oo- kąpanie, jedzenie
20.00 - dziecko śpi
21.00- dziecko się budzi, Darek idzie go uspać
23.00- kładziemy sie spać, ja nie mogę usnąć, leżę i leżę...
24.00- nie zasnęłam, a za to Filip się obudził na jedzenie, więc karmię. Zasypia przy piersi, odkładam go do łóżeczka
00.15- Filip zaczyna się wiercić i kopać nogami, po paru minutach biorę go na ręce i próbuję ululać. Przez chwilę się uspokaja, ale zaraz znów zaczynasię wyginać. Kładę go do naszego łóżka., wtula się w poduszkę i wydaje się, że zasypia. Kładę się obok
1.00- synek zaczyna płakać, wiem że chce napić się mleczka, ale przecież niedawno pił, więc daję mu wodę. Oczywiście nie chce wody i płacze. Po jakimś czasie poddaję się i synek uspyia słodko przy piersi :/
1.30- nareszcie zasypiam
3.30- syn się budzi znów na jedzenie!! Znowu minęły tylko 2 godziny od ostatniego karmienia, a chcę go karmić najwyżej co 3 godziny. Ale pluję na to i daję Filipowi jeść, bo jestem zbyt zmęczona, żeby z nim walczyć
7.00- poranne karmienie, dosypiamy jeszcze
9.00- pobudka ostateczna, syn gada na całego i ciąga mnie za włosy, ja ledwo otwieram oczy.
Oczywiście większość nocy przespał z nami :/
I tak jest prawie co noc.
Kiedy ja się wyśpię?? - pytanie retoryczne...
|
|