W proszku jestem... 2007-05-30 16:58:01

Nic nie mam przygotowane... tak, jest sie czym chwalic... To znaczy mam czesc ubranek poprana, mama ma mi dzis zabrac do prasowania [kochana :)] Po wielkie pudlo mam jechac jeszcze do kuzynki, dzwonila, ze ma dla nas przygotowane. Nie mam spakowanej torby dla siebie, nie mam przygotowanego ubrania na wypis dla maluszka, pojecia nie mam jak ubrac go w upal jaki zapowiadaja.... Nie mam jeszcze smoczka, butelki, kapturkow do karmienia [ktore mi zycie uratowaly] , nie mam wkladek laktacyjnych, ani laktatora. O nie mam jeszcze materacyka do lozeczka. Mam za to lozeczko odswiezone, poscielke do lozeczka wyprana, nie mam wanienki ani stelaza do niej [hmm ktoras z przyjaciolek toto ma, tylko ktora... hmmm] Nie mam przewijaka i co najwazniejsze nie mam mebli do sypialni , a w tym komody, ktora ma byc przeznaczona na rzeczy dla dzidziusia, ale za to mam taki plan, ze rodze dopiero w polowie czerwca i tego sie trzymam :D

Rrrany jakos w ciazy z Zuzia bylismy bardziej zorganizowani, choc moze raczej... spanikowani :) Teraz podchodzimy na luzaka, zeby nam to nie wyszlo na niekorzysc...
a dzis jakies przepowiadajace jakbym czula...

info: kliknij aby zobaczyc wieksze

autor: Habina
miasto: Rzeszów

Opowiastki o mych milusinskich :)
dzieciaki:
»Zuzanka
ur. 2002-04-26

» Maksymek
ur. 2007-06-28

mój foto.dzieciak
Mam jeden dzien! :)
linki: archiwum
202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007200620052004

poczatek: 2004-08-06


subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: