W poszukiwaniu... 2006-06-19 11:16:29

a/ platkow kwiatow
b/ sandalkow dla Zuzy

:)

Dlugi weekend spedzilismy na powyzszym... Zacznijmy od kwiatkow, oczywiscie do sypania:)
Mielismy zamiar isc sypac kwiatuszki (my jak my :) ) dopiero w piatek (nie wiedziec czemu...)... ale bylo inaczej. Moja corka w czwartek rano zobaczyla w TV dzieci sypiace kwiatki i sie rozplakala :/ Przychodzi do nas i rzecze zalewajac sie krokodylimi lzami:
tak mi przykro, ze nie pojdziemy dzisiaj sypac kwiatkow, tak mi smutno... Kwiatkow nie mam, sukienki mam piekne do sypania, wy mi obiecaliscie ze pojdziemy, tak bym bardzo chciala isc juz dzisiaj... Tak mi przykro...

Powiem szczerze samej zachcialo mi sie plakac patrzac na nasza smutna pocieche... a my zupelnie nie przygotowani bo:

a/ jest godzina 10 z minutami a my jeszcze w lozku
b/ jestesmy u tescia ze wzgledu na srodowy mecz (Zuzia zostala z dziadziem)
c/ glowy pekaja z powodu wczorajszego meczu.... :ups:
d/ nie mamy kwiatkow
...

ale czegoz sie nie robi dla dziecka:)
Migiem wyskoczylismy z lozka, zapodalismy sniadanie + aspirynke (hmmm), szybki prysznic , zapakowalismy graty w samochod i w droge. Mielismy juz wczesniej obczajone krzewy dzikiej rozy wiec problemu z rozowymi kwiatkami nie bylo:)Po drodze dowiedzielismy sie, ze procesja dopiero o 14 wiec mielismy 2 godzinki:)
Mielismy prawie cala reklamowke platkow, ale za rozowo bylo.... co dalej...? Zuza wymyslila rumianek, u nas rumianku pod oknami pod dostatkiem wiec dopelnilismy reklamowke:) ale malo! musi byc cos niebieskiego przeciez... wiec na pola po chabry (dobrze, ze pola tez pod oknami prawie ze), bylo tylko kilka sztuk ale w reklamowce kolorowo sie zrobilo:)
Zuzia przeszczesliwa:)
W domku uprasowalam suknie, przygotowalam kapelusz, opletlam ladnie koszyczek, wyczyscilam butki i przed 14 bylismy przed kosciolem:)
Zuzia zachwycona, szczesliwa, my tez patrzac na Nia :)

Potem w kolejne dni z kwiatkami bylo roznie... Mama przyniosla troche piwoni, znalezlismy nowe rozane krzaki, poobrywalismy rumianek:) poszukiwania straszne:) a potem kumpela mi mowi, ze przeciez na rynku mozna cale wory za grosze kupic :/ No coz, ale przynajmniej troche przyjemnosci z obrywania tych krzaczkow bylo. Krzaczki na urodzie nie stracily, bo kwiatow mnostwo, wiec wyrzutow sumienia nie mam, a po sobotniej burzy pewnie i tak niewiele z nich sie utrzymalo...
Dobrze, ze juz po... ;)

Teraz temat Zuzkowych butow...:[
malo mnie nie trafilo podczas poszukiwan... wybor olbrzymi, jak nigdy! Sandalki sliczne, nawet na taka szczupla stopke jak mojej corki mozna butki dostac, ale wszedzie numeru odpowiedniego brak! a na pytanie kiedy beda otrzymuje jedna odpowiedz wszedzie - 'oj, juz nie bedziemy zamawiac...' Ja tego nie rozumiem, lato sie jeszcze nie zaczelo, a juz butow letnich zamawiac ne beda, chore!
No coz, objezdzilismy wszystkie sklepy i nic, zostal nam 'Bartek' (jak zwykle). Za cene w/w mozna kupic smialo dwie pary innych :/ no ale za to numery sa wszystkie, do wyboru do koloru, sliczne i na dziewczynke, i na chlopca, az sie zdecydowac nie mozemy :) Wybieramy jednak jedna pare, ktora laduje od razu na Zuzkowych nozkach:) Zuzia otrzymuje bransoletke od pani, lizakow sztuk 3, balonikow sztuk 2 i mozemy wyjsc:)
Acha my jezdzac i szukajac butkow dla Zuzi skupialismy sie glownie na numerze 27 a sie okazalo, ze nasza panna potrzebuje juz numer 28... Nozyny rosna w zastraszajacym tempie... Juz sie nie ludze, ze sandalki na nastepny rok beda...

Potem trwaly poszukiwania sandalow na nas.... ale to juz dosc sprawnie poszlo ;)

pozdrawiamy upalnie :)
wreszcie lato! trzeba juz kupowac obuwie na jesien ;-) bo jesienia tylko zimowe beda.... :roll:
info: kliknij aby zobaczyc wieksze

autor: Habina
miasto: Rzeszów

Opowiastki o mych milusinskich :)
dzieciaki:
»Zuzanka
ur. 2002-04-26

» Maksymek
ur. 2007-06-28

mój foto.dzieciak
Przed zachodem slonca...
linki: archiwum
202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007200620052004

poczatek: 2004-08-06


subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: