Wreszcie u siebie!!! :D 2005-10-20 08:41:41

U siebie czyli w naszym 78 m mieszkanku! Ta chwila nastapila oczywiscie jak nakazuja przesady - w SOBOTE dnia 15 pazdziernika :) Na ten moment czekalismy od ponad 5 lat...:/ Planowalismy przeprowadzke na urodziny Zuzi czyli kwiecien, niestety przeciagnac sie musialo az do teraz...
Nic, to wazne ze jestesmy u siebie!
Zuzia ma swoj liliowo-rozowy pokoik :) juz umeblowany i juz umajony Zuzkowymi zabawkami - i tymi z ktorymi byla caly czas (u dziadkow, kiedy mieszkalismy od lutego) i tymi , ktore zimowaly sobie w piwnicy... - za tymi tesknila najbardziej :) Zuzia swoj pokoik uwielbia! Potrafi godzinami siedziec zamknieta w pokoju i czytac, malowac, rysowac, opowiadac bajki swoim dzieciom (czyli tym wszystkim, ktore sluchaja uwaznie z regalu [url=http://www.bogfran.pl/produkty/Elf/elf_pokoj_mlodziezowy.jpg]ELFOWEGO[/url] :) ) budowac z klockow , od czasu do czasu zaprosi laskawie rodzicow do siebie, ale trzeba prosic... ;) Czasem mam wyrzuty, ze tak sama sie bawi, kiedy my w tym czasie uporzodkowujemy caly ten przeprowadzkowy balagan... i konca nie widac... Ale takie porzadkowanie to sama przyjemnosc :D
Mielismy maly dylemat czy przeprowadzac sie juz, czy jednak poczekac kiedy zostana zamontowane meble kuchenne... i kiedy 'przyjdzie' zamowiony materac do Zuzkowego lozka.... Nie dumalismy zbyt dlugo... Juz bylismy tak na ten 15.10 nastawieni ze bylismy sklonni zyc bez kuchni i bez tego materaca... Przenieslimy po prostu Zuzi lozeczko ktore tymczasowo stoi obok duzego doroslego lozka :)
Bylismy pewni, ze Zuzia nie bedzie chciala spac sama w pokoju, nigdy przeciez tak nie bylo, zawsze byla w poblizu nas... w jednym pokoju sypialismy... ale ona nawet nie sni przychodzic do naszej sypialni 'Bo przeciez Ona ma swoj pokoj i swoje lozeczko!!!' I ku naszemu zdziwieniu przesypia cale nocki i nawet nie budzi sie kiedy ja wychodze (przed 7) do pracy... U dziadkow budzila sie ZAWSZE! i zawsze przezywala nasze rozstanie... a tu nic takiego nie ma miejsca... Jak ja sie ciesze!!!
Oprocz umeblowanego pokoiku Zuzi gotowy do mieszkania jest wlasciwie wszystko , no oprocz kuchni, ale wlasnie dzis (za pol godzinki) wkracza ekipa z naszymi mebelkami kuchennymi!!! :jupi: :)
Kiedy posprzata sie caly ten balagan, zapelni sie garderoba zaczne rozgladac sie za karniszami , firankami , zaslonkami, roletami, dywanikami itp itd.. Jeszcze jest tak surowo, tak 'katalogowo' ;) Nie lubie mieszkan bez tych dywanowo-firankowo-zaslonowych dodatkow...
Nie moge doczekac sie kiedy to nie bedzie juz zadnych zajec typu wypakowywanie, ustawianie, itp zebym mogla walnac sie na kanape przed tv lub z dobra ksiazka, jak na razie na lozko padam po polnocy i nie ma czasu juz nawet na tv, ale fajnie jest!!
Uwielbiam godzinne wylegiwanie sie w wannie pelnej piany gdzie nikt nie popedza mnie , nie wola ze mu sie chce do toalety (nie ma jak osobne wc :) - nigdy tak nie mielsimy)... Lazienka jest w pelni gotowa, zasypana juz naszymi kosmetykami, kufereczkami, koszyczkami itp...

Ech jak to dobrze byc u siebie!!!!

Zdjecia wstawie kiedy bedzie wszystko juz na tip-top, wtedy obstrykam kazdy kacik :)
info: kliknij aby zobaczyc wieksze

autor: Habina
miasto: Rzeszów

Opowiastki o mych milusinskich :)
dzieciaki:
»Zuzanka
ur. 2002-04-26

» Maksymek
ur. 2007-06-28

mój foto.dzieciak
Spiewam jak z nut :)
linki: archiwum
202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007200620052004

poczatek: 2004-08-06


subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: