można by powiedzieć Gośka pielgrzym :) 2006-07-18 09:16:10

ostatnio kazdy wekend w drodze, nowi ludzie, nowe otoczenia, mnostwo pozytywnych wrazen, dobra to dla mnie nauka powrotu do spoleczenstwa, oswajania sie na powrot z ludzmi, z ich widokiem, ich usmiechami, dziecmi przy boku... jest piekielnie ciezko, ale nie myslalam ze bedzie latwo..
no ale mniejsza z tym, mialam sie skupiac na pozytywach, wiec niniejszym donosze ze ubiegly wekend spedzilam z mezem w Kolobrzegu, zalapalam troszke slonca, wykapalam sie, powalczylam z falami na dmuchanym materacu, nie wiedzialam ze to moze dawac taka "radoche", no i najwazniejsza rewelacja sezonu, nie dosc ze kupilam nowy stroj kapielowy, nie dosc ze go zalozylam to on jest dwuczesciowy !!! smieszy was to ze sie tym tak ekscytuje? nic nie szkodzi, dla mnie to taka rewelacja ze do teraz nie moge dojsc do siebie hihihi ps. maloznek-zachwycony :)
w tym tygodniu jedziemy na dzialke do tesciowej, beda "grilowane urodziny" mojego meza hihi pobyczymy sie na dzialeczce, napijemy wina, bedzie ok
w kolejnym tygodniu jedziemy nad jeziorko, na rowery wodne, uwielbiam !! i mam nadzieje ze tez zalapie troszke slonca, potem 5 sierpnia plyniemy na Bornholm, cudny (ponoc, -okaze sie)kilkugodzinny rejs wielkim katamaranem, i powrot o zmroku w blasku lamp rozwieszonych na burcie statku :) rozmarzylam sie :) no i na koniec w dlugi wekend sierpniowy Kazimierz nad Wisla, juz raz tam bylismy i zakochalismy sie w tych cudnych wawozach, zydowskich kamieniczkach i nastrojowym ryneczku no i moj slubny zakochal sie w.. jedzeniu w knajpie "u fryzjera" hihihi
jak sami widzicie, mnostwo atrakcji, zero czasu na zamartwianie sie, choc pewnie nie raz sie zamysle, nie raz wspomne i zatesknie za maluszkami...
=================================
korzystajac z okazji chcialabym raz jeszcze, na forum, zlozyc mojemu mezowi najserdeczniejsze zyczenia urodzinowe (ur. 18.07), spelnienia tych znanych mi i niepoznanych jeszcze marzen, niech kochanie Twoja droga bedzie zawsze prosta bo zakretow bylo juz sporo i czas by radosci wiecej bylo niz zmartwien, sto lat Kochanie !!!!! :)

ostatnie dzieścia ileś :) 2006-07-10 12:45:14

no i nadszedł ten dzień, przełomowy jak mówią niektórzy, dzisiaj kończę 29 lat, ostatnie dzieścia ileś :)bynajmniej nie przyprawia mnie to o wiecej siwych włosów niż mam, w końcu na upływ czasu i tak nikt nie ma wpływu, no nie? po co szukać problemu tam gdzie go nie ma, urodziny to okazja do uśmiechu, radości, zabawy :)
niektórzy robią bilans minionych lat, ja myślę że powinnam raczej myśleć o przyszłości, przeszłości i tak nie wymarzę z pamięci, ale w końcu musi nadejść czas pozytywnych myśli, uznałam że dzisiejszy dzień będzie doskonałą okazją do przestawienia się z zamartwiania się na planowanie, a może i nawet marzenie o tym jak może być, już chyba czas...
życzę sobie przede wszystkim uśmiechu, tego który tak wszyscy lubią, pogody ducha z której kiedyś tak wszyscy czerpali, muszę coś zrobić ze sobą i swoim życiem, bo stracę to co mam, to co jeszcze mi pozostało...a co mam? mam męża który twierdzi że mnie kocha i błaga o to bym w końcu zaczęła żyć, on też jest tylko człowiekiem to też jego tragedie, ale i jego cierpliwość ma swoje granice, nie chcę go stracić, więc muszę zacząć żyć, dla niego dla siebie, dla bliskich, muszę być dzielna tak jak dzielne były nasze szkraby, dla nich też muszę, życzę sobie bym umiała znaleźć w sobie choć troszkę siły na te zmiany, bo przecież żyję i tylko ode mnie zależy jakie to życie będzie...

a na krańcach miłości śmierć... 2006-07-02 14:41:31

Kto potrafi
pomiędzy miłość i śmierć
wpleść anegdotę o istnieniu
zgarniam brunatne plastry książek
Nasłuchuję brzęczenia słów
pomiędzy miłość i śmierć
wpleść
nikt nie potrafi
i tylko czasem
naprzeciw słońca
w zmrużonych oczach błysk
chwila roztrącona na tęczę
twarzą w twarz
naprzeciw słońca
w oślepłych oczach
treść niknąca...
na krańcach
miłości śmierć
info: kliknij aby zobaczyc wieksze

autor: malgosik
mail: malgorzatasenger@plusnet.pl

miasto: Poznań

Mama Aniołków : Mateuszka Niuni Fasolinki Nikodemka i cudownej córci Mai "...cóżeś mi Panie uczynił, mnie wiernemu słudze, czemuż w twarz piaskiem sypnąłeś, ileż bólu jeszcze mi przyjdzie znieść? nim kres mój nastąpi, daj Panie nadziei, choć ziarnko bym z żalu nie umarła z rąk własnych..."
dzieciaki:
»Maja
ur. 2009-02-09

linki: archiwum
20242023202220212020201920182017201620152014201320122011201020092008200720062005

poczatek: 2005-10-12


subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: