63 mm cudu :) 2005-10-18 11:44:12

wlasnie wrocilam ze szpitala i moge powiedziec ze mam najpiekniejsza Perelke pod sloncem a raczej pod sercem :)dzisiejsze USG bylo dla mnie przezyciem nie do opisania, kiedy pani doktor powiedziala ze z Perelka wszystko w porzadku - ta zaczela jak na zawolanie fikac, obracac sie wariowala na oczach moich i pani doktor jakby jej chciala powiedziec "widzisz jakie jestem zdrowe dziecko moge zrobic fikolka, widzisz..?"jak zobaczylam na monitorze te wariacje zaczelam tak szlochac ze szczescia ze az pani doktor sie wzruszyla, obie patrzylysmy na monitor, ona badala ja plakalam a Perelka przestala wywijac ,obrocila sie buzka do nas i zaczela machac najpierw jedna lapka a potem druga jakby chciala mi powiedziec" nie placz mamuniu, ja tu jestem widzisz? mamuniu nie placz ja tu jestem i zostane z toba, widzisz macham ci, nie placz mamuniu..." pani doktor powiedziala - widzi pani jak macha do pani chyba nie chce zeby pani plakala, no to juz wtedy rozryczalam sie na dobre, ze szczescia...
wracajac do domu tak sciskalam zdjecie usg ze malo sie nie podarlo, kupilam w kiosku przed domem, takie male gipsowe kolorowe myszatko, sliczna malenka myszka lezy na lozeczku z grzybka a podusie ma z malenkich muchomorkow, spi slodko przykryta mala rozowa kolderka, ta myszka ma dokladnie 63 mm..
miesci mi sie w mojej dloni tej moj najwiekszy cud swiata...:)

Początek na dobry początek... 2005-10-12 13:52:38

Na pytanie "od czego zaczac" najprostsza odpowiedz brzmi "od poczatku", wiec...
Tak sobie mysle jak siebie opisac najprosciej, jestem mama trojki kochanych Aniolkow, Perelki w brzuszku, od kilku lat wychowuje dwie rozetkowe swinki morskie Longinka (on) i Groszka (ona) no i jestem druga polowa mojego skomplikowanego kosmity...
Leze juz w domku prawie dwa miesiace , jak ten czas szybko mija, nie moglby jednak szybciej? Bardzo chcialabym by byl juz co najmniej 33tc i zeby lekarze powiedzieli ze Perelka jest zdrowa. Czy ja tak duzo chce...? czy to sa zbyt wygorowane w marzenia w tak skomercjalizowanym kapitalistycznym i zimnym swiecie? Powiedzialam sobie ze sie nie poddam i mam taki zamiar, wokolo mnie jest tyle osob ktore dobrze mi zycza, ktore trzymaja za Nas kciuki, to wazne, to potrzebne, chce tego...
W poniedzialek mam kontrolna wizyte, we wtorek lub srode zacznam w szpitalu badania prenatalne, na poczatek NT z dokladna ocena plodu i test podwojny, obwiam sie ze ten niepokoj ktory towarzyszy mi od poczatku nie minie do chwili szczesliwego porodu, chwilami czuje wielka niesprawiedliwosc , mam ogromny zal do sama nie wiem kogo, czego, moze losu, ze zabrano mi ten niezmacony spokoj, radosc oczekiwania, mozliwosc chwalenia sie calemu swiatu tym ze oczekuje dziecka...Przezywam to prawie samotnie wsrod czterech scian pokoju w ktorym leze, drzac przy kazdym niepokojacym objawie, przed kazda wizyta, przed kazdym przebudzeniem, ale to nic ja wytrzymam to wszystko, dam rade,dopoki jest szansa to sie nie poddam :)
info: kliknij aby zobaczyc wieksze

autor: malgosik
mail: malgorzatasenger@plusnet.pl

miasto: Poznań

Mama Aniołków : Mateuszka Niuni Fasolinki Nikodemka i cudownej córci Mai "...cóżeś mi Panie uczynił, mnie wiernemu słudze, czemuż w twarz piaskiem sypnąłeś, ileż bólu jeszcze mi przyjdzie znieść? nim kres mój nastąpi, daj Panie nadziei, choć ziarnko bym z żalu nie umarła z rąk własnych..."
dzieciaki:
»Maja
ur. 2009-02-09

linki: archiwum
20242023202220212020201920182017201620152014201320122011201020092008200720062005

poczatek: 2005-10-12


subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: