wierszykowy czwartek :) 2004-08-12 19:48:18

Dzis juz czwartek-piekny dzien,
a moj tatus to jest len :)
Ale taki tylko dzis,
bo go boli gardlo, krzyz.
Jutro piatek, trzynastego,
wiec wydarzy sie cos fajnego.
I jak tatus wyzdrowieje
w Kolobrzegu poszaleje.
Tatus jedzie tam sluzbowo
a ja z mama wycieczkowo.
Wiec jak znacie drogie mamy
jakies miejsce do zabawy.
To powiedzcie nam koniecznie,
bysmy czasu nie tracili, na szukanie i blakanie.
Mama pokoje juz zamowila,
pod kochanego swojego syna :)
Bedzie plac zabaw i grill
wiec spedze tam kilka pieknych chwil :)

wtorek 10 sierpien :) 2004-08-10 21:04:30

Pisalam juz wczoraj i napisalam wczoraj ale chyba moj tekst wcielo :) Chyba za namowa synka skocze do Pacanowa :) bo matolek ze mnie straszny, co widac czasem na fotodziecku (niestyty-ale poprawe obiecuje). Siusianie i inne nocnikowe przyjemnosci, podlewanie krzaczkow w ogrodzie babci i sasiadki :) mamy opanowane do perfekcji. Mozemy juz bez pieluszki jezdzic samochodem bo Wojtus wola , a jak spi nie siusia :) Pieluchy przepraszamy na razie jeszcze w nocy, bo wrocilo poranne picie kaszy, wieczorne zreszta tez. Ale jak niejadek chce cos pic to nawet moze to byc kasza :) Weekend minal nam ciekawie choc jak zwykle za szybko. W sobote jeziorko, w niedziele festiwal Wikingow i Miedzyzdroje. I jakie wrazenia? Fajnie ale nie bardzo fajnie. U Wikingow mozna zabawic sie dobrze, ale najlepiej byc jednym z nich :) wtedy mozna poznac te klimaty, zycie....A nasze morze, no coz scisk, gwar i brod. Nie wiem jak mozna lezec plackiem jak kiszone ogorki w sloiku, jeden obok drugiego w petach, butelkach, resztkach jedzenia... koszmar.
Wojtus wrocil do dawnych przyzwyczajen i zachowuje sie raczej dobrze, idealanie jak wszystko idzie po jego mysli :) Calymi dniami siedzi na ogrodzie babci, naszym tarasie albo u Natalki. I az dziw bierze, ze nie tak dawno byl taki malutki i tylko lezal, jadl...

a potem pojawil sie pierwszy usmiech, pierwsze slowo, pierwszy krok...pierwsze samodzielne siusiu. Kocham Cie moj synku :)

6 sierpien 2004 piatek 2004-08-06 21:03:21

Nie wiem czy wiecie ale dzieci tez potrafia miec kiepski dzien, kiepski malo powiedziane. Wstaja lewa noga i sa na nie przez caly dzien. W takim nastroju obudzil sie dzis kochany zazwyczaj grzeczny chlopczyk, dokladnie moj synek. Dawno taki nie byl, bo ostatnio to byl chodzacy ideal. Wczoraj wieczorkiem wrocilismy znad jeziorka razem z babcia i jej siostra, bo dziewczyny szly na imprezke (oj zmeczone poszly biedaczki). Oberwalo im sie dzisiaj oberwalo, nawet piesek Ani kochany i uwielbiany zostal potraktowany zabawka na kolkach na kiju. Wojtus lubiacy bawic sie ze starsza sasiadka Natalka i jej dal sie we znaki, ale grzeczna dziewczynka nie dawala za wygrana i probowala do Wojtulki jakos przemowic. Jej cierpliwosc tez w koncu sie wyczerpala. raz zostala przez plot przeproszona ale za chwile znow bylo nie tak bo usiadla na tym krzesle co moj kochany synek chcial usiasc, najgorsze jest to, ze on chcial usiasc na kazdym krzesle na ktorym siadala Natalka. W koncu powiedziala, ze jak bedzie niegrzeczny to mikolaj rozge mu przyniesie a mama mu wlaje. Na co Wojtulka "mama aty aty nie, Ty aty aty, ja siam"(chyba nie musze tlumaczyc" Teraz malenstwo zasypia i miejmy nadzieje ze do jutra mu przejdzie. A tacie potem opowiedzial co dzis robil " ja dzis zly (i pokazywal jaki-jak wiecie jak zlosci sie kaczor Donald-to jakbyscie widzialy mojego kochanego syneczka) Talka bububu"

sroda, 5 sierpien 2004 2004-08-04 22:50:19

Witam w moim blogu, mam na imie Wojtus do niedawna mowilem ze nazywam sie Jasio, dzis przedtawiam sie juz jako Wojtus. Kilka dni temu skonczylem 2,5 latka.Ostatnie dni to duzo sukcesow, od dwoch chodze bez pieluszki i rozgadalem sie na dobre. Jestem z babcia nad jeziorem Weltyn a mama dojezdza do mnie po pracy i wieczorkiem jedzie do domku.
Wszyscy sie ze mnie smieja, bo jestem maly madrala. A jak slysza "siokoko" (wysoko)i dakoko (daleko)to prawie pekaja ze smiechu. Mieszkam w Szczecinie i bardzo mocno wszystkich pozdrawiam.
info: kliknij aby zobaczyc wieksze

autor: gosiag
mail: gosiaglogosia@tlen.pl

miasto: Szczecin

Zapiski z Wojtusiowych psotek, radosci i osiagniec dnia kazdego :)
dzieciaki:
»Wojtus
ur. 2002-01-20

mój foto.dzieciak
chowajac sie nad morzem
linki:
    archiwum
    202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007200620052004

    poczatek: 2004-08-04


    subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: