Zbieramy! 2010-01-29 00:45:15

Zbieramy pieniadze na organizacje, ktora wspiera badania nad lekiem na cukrzyce. W tym szczytnym celu moj dzielny maz przebiegnie pol maratonu - i to gdzie! - na Silverstone!
To jest strona dla chetnych, gdzie mozna dokonac wplaty

http://www.justgiving.com/Robert-Walkowski-Silverstone

Zadna wplata nie jest za mala :)

W locie 2010-01-29 00:41:19

W locie mija mi ten tydzien - kiedy nie ma drugiej polowy grona rodzcielskiego, czyli taty, wszystko spada na jedna osobe, czyli mnie i zjamuje mi dokladnie caly czas popracowy. Praca w szkole ma duzo plusow, ale ma tez jeden wielki minus - jak z niej wychodze, to marze o tym, zeby troche na chwile odpoczac od dzieci. Tyle ze w tym samy momencie dopadaja mnie dzieci moje wlasne...
Trzeba sie wiec nimi zajac, pojechac na druga strone miasteczka po ich straszego brata, rozwiezc na jakies zajecia dodatkowe i tak nam schodzi czasami do poznego wieczora, zanim trafimy do domu.
Wszystko to jednak byloby do przezycia, bo jak sie jest mama z pasji i zamilowania do dzieci ;) to jakos energii zawsze starcza na to wszystko, ale niestety dochodzi u nas pewie maly problem - rozchwiane cukry oznaczaja dla mnie nocne wstawanie i sprawdzanie ich. Srednio wstaje 3 razy w nocy. Efekt wszystkiego razem - w srode popoludniu chodzilam juz na rzesach... Szczesliwie ostatnia noc byla juz spokojniejsza, wiec pospalam tylko z 1 przerwa. No i na szczescie jutro juz jest piatek :) Przez weekend moze uda sie przekazac paleczke wyspanemu w cichym hotelowym pokoju tatusiowi...
(szkoda ze nie moge sie z nim zamienic i sama wyskoczyc na 5 dni do jakiegos hotelu, bez dzieci).
No coz, moze kiedys jeszcze sie wyspie ;)

Szpital 2010-01-18 13:26:27

Znowu zaliczylismy szpital - przyplatala sie jakas wyjatkowa odmiana bakterii i nie dala sie zwyklym antybiotykom. Biednego Szymka wymeczyla strasznie wysoka goraczka z wysokimi cukrami. Dopiero rtg pluc wykazal, ze tam siedzi. Dopiero specjalnie sciagany antybiotyk ja wygonil. Po kilku dniach w szpitalu dobrze jest byc znowu w domu, ale niestety cukry daleko jeszcze od dobrych i zupelnie maja w nosie nasze starania. Potrwa to jeszcze tydzien lub dwa zanim sie znowu jako tako dogadamy...
Ale dobrze, ze Szymek juz jest znowu soba, znowu jest pelen zycia a nie biedny, skulony, bez sily, zeby sie chociaz odezwac.

Sanki 2010-01-11 14:25:42

Dostaliśmy 2 pary sanek! Prawdziwych, drewnianych, superackich! Na wagę złota tutaj w tej chwili! I jako już jedna z nielicznych szkół w okolicy - jeszcze jeden wolny dzień, więc pierwszą rzeczą po śniadaniu było wybranie się na najbliższą górkę! Ale była frajda!!!
Dziękujemy naszym dobroczyńcom, którzy szczęśliwie dla nas, wyrośli już z sanek! :)

PS. Dzisiaj Grześ z kolegą podreptał przez śniegi do szkoły na pieszo -zajęło im to godzinę... Ale i tak było bezpieczniejsze niż moja jazda na letnich oponach po obśnieżonych górkach! ;)

Wysoki cukier 2010-01-10 18:16:01

Dzień zaczął się dobrze, ale nie wiadomo czemu około południa cukry Szymka wyskoczyły. Przez długie godziny utrzymywały się w granicach 360 - 400. Dopiero zaczęły spadać po podaniu insuliny penem. Teraz cukier jest 270, spada w końcu, ale Szymek szaleje - ma bardzo zły humor, kłóci się o wszystko i złości.
Rozumiem go, ale ciężko mi...
Nie wiadomo co się stało - możliwe, że podczas zdjęcia pompy jak poszliśmy na śnieg, w drenie pojawiło sie jakieś powietrze, możliwe też, że za bardzo podbliśmy mu cukier podczas zabawy na dworzu, tylko czemu tak ciężko teraz to zbić? Czemu on musi się tak męczyć?...

Zimowo 2010-01-08 18:26:13

Nastała u nas zima, spadł piękny śnieg, temperatura spadła trochę poniżej zera. Ślicznie jest! Śnieg oznacza też przedłużenie ferii świątecznych bo ciężko dojechać do szkoły (mało pługów i mało kto ma opony zimowe). Korzystamy więc z tej wyjątkowej okazji i bawimy sie dużo na dworzu. Po raz kolejny widać jak warunki pogodowe wpływają na cukry chłopców - spadają i spadają - z jednej strony fajnie, bo mogą jeść batoniki i cukierki, które normalnie są na liście zakazanych (takie snickersy np. mają ogromną ilość cukrów!), ale z drugiej stawia mnie to w stanie najwyższej gotowości i uwagi. Cały czas patrzę na nich, zwłaszcza na Szymka, żeby nie przegapić objawów niedocukrzenia. Grześ sam czuje nadchodzące objawy hypo, ale Szymek niestety nie - czy kiedyś się to zmieni?...

Mija rok odkąd Szymek dostał pompę - życie z nią jest dużo łatwiejsze, choć wymaga ważenia i obliczania, ale to już weszło nam w krew. Niestety wyniki Szymka nie poprawiły się tak, jak tego oczekiwaliśmy - cukrzyca Szymka albo nie jest dobrze ustawiona, albo jest taka dziwna i zmienna. A może jedno i drugie razem. Brakuje mi tu pomocy fachowców, tęsknie za lekarzem i pielęgniarką z Polski. Może pod ich skrzydłami byłoby lepiej z Szymkiem...
Szymek ma dużo za niskich i dużo za wysokich cukrów. To źle. Męczy mnie to. Szukamy sami wiedzy i próbujemy różnych rzeczy. Marzę, by w końcu sie to zmieniło, by cukry Szymka w końcu sie wyrównały i były stabilne na dobrym poziomie.
Szymek wciąż jest mały i drobny, dostaje w sumie niewielki dawki insuliny i to też jest jedna z przyczyn naszych problemów bo czasami po prostu strach zaryzykować i dać mu trochę więcej insuliny, żeby nie skończyło sie to za niskim cukrem. Już kilka razy Szymek zemdlał z powodu za niskiego cukru. Straszne. Okropne przeżycie.
Z powodu szczupłości także częściej zdarza sie u niego, że igła od pompy się zapcha. To bardzo szybko powoduje skok cukru do nieprzyzwoicie wysokiego poziomu, a jesli trwa to dłuższą chwilę to ciężko go zbić. U Szymka także każda choroba, stan zapalny, przeziębienie czy nawt zbyt późna kolacja - wszystko to podbija cukry.

Grzesia cukrzyca to zupełnie inna historia - Grześ zaczął szkołę średnią, duże wyzwanie dla nas bo w poprzedniej szkole miał mnie pod ręką a teraz sam w wielkiej szkole wśród nowych kolegów z usilną potrzebą nie bycia innym. Nie chwali się kolegom swoją chorobą, powiedział tylko kilku wybranym osobom. Nauczyciele oczywiście wiedzą, ale Grześ jest całkowicie odpowiedzialny za swoją "obsługę". I naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem tego jak dobrze sobie radzi! Łącznie z tym, że posiłki najczęściej kupuje sobie w szkolnym bufecie i nie ma na nich podanej ilości węglowodanów a mimo to dobrze sobie radzi z oceną tego ile trzeba na to dać insuliny. Czasami tylko wraca z za wysokim cukrem do domu. Wyniki Grzesia są naprawdę dobre a jeśli pojawiają sie jakieś skoki to w miarę szybko sobie z nimi radzimy. Ostatnio mieliśmy takie wyzwanie podczas Świąt - codziennie dużo bardzo wysokich cukrów, przez kilka dni pod rząd, dużo nocnego wstawania, żeby sprawdzić mu cukier i skorygować. Główny podejrzany to oczywiście podjadanie za dużej ilości słodyczy o co tak łatwo podczas Świąt... Ale w końcu, po 2 dniach ścislej kontroli tego co je, padło na bazę. Szok, że tak nagle skoczyło mu zapotrzebowanie i to prawie o 100%! Ale cóż, Grześ wchodzi w okres dojrzewania i pewnie jeszcze dużo takich niespodzianek przed nami.
Mimo to, mam nadzieję, że kiedyś z Szymkiem będzie tak jak mamy teraz z Grzesiem - spokojniej, bez ciągłego strachu przed za niskim cukrem i bez ciągłej walki z za wysokimi cukrami...

W tym wszystkim nie mogę nie wspomnieć o Tomku - pewnie nawet trudno jest nam sobie wyobrazić jak jemu jest trudno w tej sytuacji. Czasami słyszę zarzuty z jego ust, że poświęcam mu mniej czasu niż jego braciom. I pewnie tak jest. Mierzenie cukru, ważenie potraw przed jedzeniem, zmienianie wkłuć itd.itd. to wszystko oznacza moje bezpośrednie zainteresowanie jego braćmi a nie nim. I choć sie staram, nie zawsze da się to zrównoważyć. Może w tym roku pójdzie nam z tym lepiej.

PS. Czy ktoś mógłby podesłać nam sanki? bardzo by się nam przydały - mamy super śnieg, świetne górki dookoła, tylko sanek brak :( co za pech!
info: autor: anca
miasto: Poznań

Przygody i podróże trzech małych łobuziakow, w tym dwóch bardzo słodkich i jednego z chochlikami w oczach :)
dzieciaki:
»Grzes
ur. 1998-06-11

» Tomus
ur. 2000-09-15

»Szymus
ur. 2003-06-26

mój foto.dzieciak
a moze brat z bratem?
linki:
    archiwum
    202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007

    poczatek: 2007-11-26


    subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: