Reaktywacja - wciąż we dwoje 2008-11-04 13:23:42

No to wracam na bloga. :)
Po roku! Ta-da-dam :).

Rok po pierwszych wpisach niewiele się zmieniło. Może tylko rok studiów - już IV. Praca ta sama, mieszkamy gdzie mieszkaliśmy, wciąż na kredytach, kryzys gospodarczy nieco nas obciąża.
Kochamy się straszliwie i jesteśmy szczęśliwi. :)

I dalej planujemy, czytam wszystko co wpadnie mi w ręce. Stosuję NPR, ale póki co licząc na łut szczęścia...

Na razie tyle.

Oswajanie 2007-11-19 12:06:53

Coś się ruszyło. Kochany mój M., który lubi sobie pobyć fatalistą, dla którego zawsze przyszłość będzie się rysowała w kolorach raczej mało jaskrawych, dla którego szklanka jest zawsze w połowie pusta - poruszył temat brzucha.

Ja - Z tej blizny to się zrobi wielka dziura, jak mi kiedyś brzuch urośnie (bo mam wyjątkowo fatalną pozostałość po wycięciu wyrostka).
M - Ee tam, rozciągnie się tylko i nie będzie tak widać. Gorzej gdybyś miała tatuaż.
- Przecież mam...
- Ale taki malutki. A gdybyś miała taki duży jak na plecach?
- To rozciągnąłby się i porobiłyby się rozstępy i tam nie byłoby koloru. Jak brzuch rośnie, to skóra nie wytrzymuje i rozstępy się robią.
- To trzeba będzie smarować kremikami.

No tak. Coś tam jednak wiemy o tym brzuchu, tylko się nie przyznajemy... ;)

Partnerstwo dla pokoju 2007-11-14 09:53:47

Staram się łykać ten kwas foliowy. Zakupiony, leży na mikrofali i przypomina o sobie żółtym kartonikiem.

Wyjeżdżaliśmy do znajomych na weekend. Pakowanie, zamieszanie, kota lata zdenerwowana, my też się nakręcamy bo się spieszymy.
Mówię do M. - Podaj mi ten kwas foliowy z mikrofali.
- Po co ci kwas foliowy?
- Będę łykać.
- Będziesz szpanować?

Ręce mi opadły. Ja chcę Ci dzieci rodzić. Dziękuję za wsparcie.

---

Czytam sobie "Dziecko dla początkujących" Talko.
- Co czytasz?
(Pokazuję).
(M. brwi do góry).

---

Ale tatą to oczywiście, chciałby być.

Suma wszystkich strachów. 2007-11-13 11:24:17

Lat - 24.
Studiuje - III rok.
Stan cywilny - mężatka.
Staż - 2 m-ce i 13 dni.
Mąż lat - 34.
Pracują oboje.
Mają mieszkanie - 45 m2, na kredyt.

Wszystko mówi Indze żeby jeszcze poczekała na dziecko nieco dłużej.
że M ma świeżą pracę, w której jeszcze nie okrzepł.
że III rok studiów to najgorszy czas na brzuchy, bo to dopiero połowa. że nawet studia zaoczne wymagają latania za wykładowcami.
że marzy im się stary domek na wsi, żeby spieprzać z tego wielkiego miasta, gdzie udusić się można od ludzi, od samochodowych wydzielin, od metropoliowego gówna.
że szukać tego domku będą dopiero na V roku studiów Ingi, że znacznie łatwiej będzie przeprowadzać dwójkę z kotem.
że nie wiadomo co byłoby z pracą bo umowa Ingi kończy się w maju 2009 roku.
że Inga taka jeszcze smarkata, że głupia i nieodpowiedzialna, że szaleństwa jej w głowie, że lubi zaimprezować i się napić.
że przyjemność sprawia jej papieros do piwa, że przyjemność sprawia jej leniuchowanie z ukochanym, że uwielbia oglądać z nim filmy do góry brzuchem wcinając lody lub sery.
że ma problemy z silną wolą i często ulega swoim zachciankom - tu ciuszek, tam książka. A tu ciastka.
że potrafi być straszliwą egoistką.
że nie lubi konkurencji, że nie znosi przymusu.
że nie wie jak zniesie dzielenie się swoim M.
że łatwo wpada w depresyjne nastroje, kiedy uwaga przestaje skupiać się na niej.
że bardzo potrzebuje opieki.
że że że że że że że że że że że...

Więc, mając to wszystko na uwadze, mierzy rano temperaturę - żeby poznać prawidłowości swojego cyklu.
Piguły antydzieciowe odstawiła pięć miesięcy temu.
Łyka kwas foliowy jak się jej przypomni.

Bardzo chciałaby przeżywać ciążę ze swoim M. ale boi się, że on podejdzie do sprawy "tradycyjnie" i będzie patrzeć z daleka na rosnący brzuch.
że się nie zaangażuje.
że będzie w ciąży, a nie będą w ciąży. że jej ciążowe humory nie spotkają się ze zrozumieniem, przecież M. często nie docieka dlaczego między nimi jest źle, tylko skupia się na tym, co on odczuwa, kiedy Inga jest zła.
że będą się kłócić.
że będzie gruba, obłożona cellulitem, cierpiąca na hemoroidy i pocięta rozstępami - ma przecież skłonności.
że M. będzie uciekał z domu w którym wrzeszczy małe.
że źle będzie znosić brzuch.
że bardziej zależy mi na byciu w ciąży niż na dziecku...

Ale dziecko śni się, śni.
info: autor: Inga
podchody do mamowania
dzieciaki:
»Pierwsze :)
ur. 0000-00-00

» Drugie :))
ur. 0000-00-00

»Trzecie :)))
ur. 0000-00-00

linki: archiwum
202420232022202120202019201820172016201520142013201220112010200920082007

poczatek: 2007-11-08


subskrybcja jeśli chcesz otrzymywać @ o nowych wpisach na tym blogu, wpisz swój adres e-mail poniżej: